Przekonała się o tym Teresa D., która od czerwca 1979 r. do grudnia 1981 r. dzierżawiła gospodarstwo rolne, jednak nie płaciła z tego tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Gdy zwróciła się w 2002 r. do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o wcześniejszą emeryturę na podstawie art. 29 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ten odmówił jej tego świadczenia. Emerytura ta przysługuje między innymi kobietom w wieku powyżej 55 lat, które mają 30 lat stażu pracy. Zakład zakwestionował w stażu Teresy D. dwa i pół roku prowadzenia gospodarstwa rolnego, gdyż wbrew obowiązującym wówczas przepisom ustawy z 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin nie opłacała z tego tytułu składki na ubezpieczenia.

Teresa D. w odwołaniu od niekorzystnej decyzji ZUS powołała się na art. 10 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który zezwala na doliczenie do stażu okresów pracy w gospodarstwie rolnym przypadających przed 1983 r. Na tej podstawie sądy obu instancji, pomimo odwołań ZUS, przyznawały Teresie D. prawo do tego świadczenia.

Dopiero Sąd Najwyższy, do którego trafiła ta sprawa, zwrócił uwagę, że art. 10 ust. 3 wspomnianej ustawy co prawda przewiduje taką możliwość, ale dotyczy ona wyłącznie domowników rolnika, za których mimo pracy w gospodarstwie nie trzeba było wówczas opłacać składek. Mogą oni na podstawie tego przepisu uzupełniać staż niezbędny do uzyskania świadczeń emerytalno-rentowych, przy czym możliwość traktowania "okresów prowadzenia albo pracy w gospodarstwie rolnym" jako "okresów składkowych" w ramach ubezpieczenia pracowniczego powinna być zdaniem SN interpretowana i stosowana w sposób restryktywny.

Teresa D. była prowadzącą gospodarstwo i miała obowiązek opłacać z tego tytułu składki na ubezpieczenia społeczne. Zdaniem Sądu Najwyższego niewywiązanie się w owym okresie z tego obowiązku powoduje, że nie może zaliczyć tych lat do stażu uprawniającego do uzyskania emerytury (wyrok z 10 października 2006 r., sygn. I UK 73/06).