Deregulacja zawodu księgowego

Co jest lepsze dla państwa, wykształcone społeczeństwo czy niedouczeni księgowi mający wpływ na wielkość pobieranych podatków – pyta biegły rewident

Publikacja: 08.06.2012 10:27

Mariusz Andrzejewski, biegły rewident

Mariusz Andrzejewski, biegły rewident

Foto: archiwum prywatne

Przed 2008 r. certyfikaty do usługowego prowadzenia biur rachunkowych wydawane były na podstawie rozporządzenia ministra finansów. Można je było uzyskać poprzez realizację studiów na kierunku rachunkowość plus odbycie praktyki w tej dziedzinie albo zdając egzamin państwowy przeprowadzany przez Ministerstwo Finansów. W 2008 r., nowelizując ustawę o rachunkowości, Ministerstwo Finansów postanowiło diametralnie zmienić zasady uzyskiwania certyfikatów, pozostawiając jedyną ścieżkę dostępu do zawodu, poprzez zdanie egzaminów w MF. Mimo protestów środowiska akademickiego i większości praktyków, uchwalono i wprowadzono do ustawy o rachunkowości niekorzystne rozwiązania, które w rygorystyczny sposób miały regulować ten zawód, a jedyną instytucją, która mogła sprawdzić wiedzę kandydatów, miało być Ministerstwo Finansów. Była to próba wprowadzenia „dzikiej regulacji", a teraz mamy do czynienia z „dziką deregulacją".

Wówczas, przy istotnym udziale mediów, w tym przede wszystkim dziennika „Rzeczpospolita", udało się w ciągu zaledwie kilku miesięcy zmienić ustawę i wprowadzić wyważone zasady dostępu do zawodu poprzez zdobywanie wiedzy teoretycznej na studiach najlepszych uczelni i istotnie wzmocnić wymogi w zakresie praktyki. Zmiany te zostały wprowadzone w wyniku protestów do premiera, marszałka Sejmu i przewodniczących klubów parlamentarnych. Tysiące podpisów pod protestem przed tą „dziką regulacją" złożyli studenci z całej Polski. Z apelami wystąpili także rektorzy i dziekani uczelni ekonomicznych.

Przywrócono wówczas możliwość uzyskiwania certyfikatu dla absolwentów studiów magisterskich oraz podyplomowych kierunku Finanse i rachunkowość.

„Dzika deregulacja" A.D. 2012

Minister sprawiedliwości zwrócił się do poszczególnych resortów o wskazanie zawodów do deregulacji. Za zaskakujące należy uznać zatem, że to Ministerstwo Finansów, a nie sam minister sprawiedliwości wnosi propozycję „dzikiej deregulacji" zawodu księgowego. Całkowite zniesienie certyfikatu stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu gospodarczego oraz ujemnie wpłynie na dochody budżetu państwa, zmniejszając wpływy podatkowe. Deregulacja może zakończyć się w dwojaki sposób. Zniesiony zostanie obowiązek:

W przypadku zniesienia certyfikatu MF każdy, także zupełny laik, będzie mógł założyć biuro rachunkowe i ucząc się na własnych błędach, za które nie wiadomo kto poniesie konsekwencje, przyczyni się do uszczerbku wpływów podatkowych i ogromnych kłopotów właścicieli firm, które powierzą im księgi. Osoby, które dziś pracują w biurach rachunkowych, natychmiast „wyprowadzą" klientów, których księgi obecnie prowadzą, przez co dojdzie na rynku do upadłości wielu dziś działających biur. Całkowite zniesienie certyfikatu spowoduje, że obniży się motywacja podejmowania studiów u tych osób, które dziś tak licznie decydują się na studia z zakresu rachunkowości. Jeżeli każdy będzie mógł wykonywać ten zawód, to wielu młodych ludzi uzna naukę na uczelniach wyższych za stracony czas. Startowaliby o kilka lat później w zawodzie, co dodatkowo będzie demotywowało do podejmowania studiów. Mimo że już dziś zauważa się negatywne skutki demografii w szkolnictwie wyższym, proceder ten się nasili i w ten sposób nasz rząd przyczyni się do kłopotów wyższych uczelni. Każdy będzie mógł wybierać pomiędzy samouctwem i oszczędnością czasu i pieniędzy a długotrwałym, czasem kosztownym, procesem zdobywania wiedzy na uczelniach wyższych. Tylko co jest lepsze z punktu widzenia interesu państwa – wykształcone społeczeństwo czy niedouczeni księgowi mający wpływ na wielkość odprowadzanych podatków.

Nawet laik będzie mógł założyć biuro rachunkowe ucząc się na własnych błędach

Przeniesienie miejsca pozyskiwania certyfikatu księgowego do różnego rodzaju stowarzyszeń i innych organizacji spowoduje, że maturzystów skierujemy zamiast na uczelnie państwowe do tychże stowarzyszeń i organizacji, gdzie nie będą mogli skorzystać z bezpłatnej edukacji, do czego mają prawo. Mówienie o tym, że zamiast certyfikatu księgowego wydawanego przez MF każdy będzie mógł uzyskać tego typu certyfikat w organizacjach zawodowych, jest niczym innym jak nabijaniem kabzy tym organizacjom. Na rynku zaczną się tworzyć organizacje wskazujące na swoje walory – jedne będą się chwalić współpracą z organizacjami międzynarodowymi, inne zasobami kadrowymi, jeszcze inne wieloletnią działalnością. Skąd młodzi ludzie i przedsiębiorcy ich zatrudniający będą mogli znać wartość tych certyfikatów? Organizacje te powinny być brane pod uwagę tylko w procesie ustawicznego doskonalenia zawodowego wymaganego w zawodzie księgowego przez IFAC, o czym mówią także Międzynarodowe Standardy Edukacyjne (MSE).

Jeżeli rząd zdecyduje się na zmiany opisane w tych dwóch wariantach, będzie to oznaczało tzw. dziką deregulację w zawodzie księgowego.

Jak rozwiązać kwestie certyfikatu księgowego

Powinny zostać utrzymane obecnie obowiązujące zasady uzyskiwania certyfikatu, z możliwością korekty w zakresie zwiększenia wymogów odbywania trzyletniej praktyki.

Powinno się wprowadzić obowiązek ustawicznego doskonalenia zawodowego, realizowany przez organizacje zawodowe.

Uczelnie wyższe powinny dalej być aktywnym elementem łańcucha pod względem wiedzy teoretycznej w ścieżce edukacyjnej osób chcących się zajmować zawodowo rachunkowością.

Autor jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (Katedra Rachunkowości Finansowej), biegłym rewidentem, był wiceministrem finansów

Przed 2008 r. certyfikaty do usługowego prowadzenia biur rachunkowych wydawane były na podstawie rozporządzenia ministra finansów. Można je było uzyskać poprzez realizację studiów na kierunku rachunkowość plus odbycie praktyki w tej dziedzinie albo zdając egzamin państwowy przeprowadzany przez Ministerstwo Finansów. W 2008 r., nowelizując ustawę o rachunkowości, Ministerstwo Finansów postanowiło diametralnie zmienić zasady uzyskiwania certyfikatów, pozostawiając jedyną ścieżkę dostępu do zawodu, poprzez zdanie egzaminów w MF. Mimo protestów środowiska akademickiego i większości praktyków, uchwalono i wprowadzono do ustawy o rachunkowości niekorzystne rozwiązania, które w rygorystyczny sposób miały regulować ten zawód, a jedyną instytucją, która mogła sprawdzić wiedzę kandydatów, miało być Ministerstwo Finansów. Była to próba wprowadzenia „dzikiej regulacji", a teraz mamy do czynienia z „dziką deregulacją".

Pozostało 84% artykułu
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona