W Iraku z inicjatywy premiera Adila Abd al-Mahdiego parlament jednogłośnie uchwalił ustawę o wyrzuceniu stacjonujących w kraju 5,2 tys. amerykańskich żołnierzy. Nie podano jednak żadnego terminu jej wykonania.
W poniedziałek część mediów informowała nawet, że zapadła decyzja o wycofaniu wojsk koalicji pod wodzą USA z Iraku. Jednak wkrótce zaprzeczył temu szef Pentagonu. - Nie ma żadnej decyzji o wycofaniu się z Iraku. Kropka - uciął spekulacje Mark Esper, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych.
Dowiedz się więcej: Pentagon: Wojska koalicji nie wycofują się z Iraku
- Nie możemy brać udziału w przedsięwzięciach, które w tak rażący sposób łamią prawo międzynarodowe. Sytuacja, w której Amerykanie na użytek swojej polityki wewnętrznej, zewnętrznej, sojuszu z Izraelem, zabijają wysokiego funkcjonariusza irańskiego na irackiej ziemi, powodując konflikt z obydwoma tymi państwami, jest dla nas skrajnie niekorzystną sytuacją - ocenił w Sejmie poseł Robert Winnicki z Konfederacji, nawiązując do zabicia przez Amerykanów irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. - Apelujemy, żeby państwo polskie, żeby rząd, prezydent, dzisiaj zbierająca się Rada Gabinetowa, trzymali Polskę od tego konfliktu jak najdalej -dodał.
Jak podkreślił poseł Konfederacji, Stany Zjednoczone „nie mogą obsadzać dzisiaj Polski w roli współokumpanta Iraku”. - Jeśli parlament iracki nie życzy sobie obecności obcych wojsk, to znaczy, że władze suwerennego kraju w ten sposób się do tego problemu ustosunkowują. Polska mając w pamięci swoje doświadczenia historyczne, powinna tę wolę uszanować. Nie może być tak, jak mówi prezydent Duda, że będzie to zależało od woli rządu irackiego i od woli również sojuszników - w tym wypadku USA). Niestety rządzącym w Polsce myli się sojusznik ze zwierzchnikiem - dodał.