Reklama

Donald Trump mówi o możliwej „pomyłce” Rosjan. Marcin Przydacz: Ważne, co powiedział Karolowi Nawrockiemu

- Dla mnie najważniejsze jest to, co prezydent Trump powiedział Karolowi Nawrockiemu. Cała reszta komunikatów może być przedmiotem pewnych sygnałów i gotowości negocjacyjnej. Trwają negocjacje między Ukrainą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Można na to spojrzeć przez pryzmat tych sygnałów. Dla Polski sprawa jest jasna i to przedstawiliśmy Amerykanom - mówi Marcin Przydacz komentując wypowiedź Donalda Trumpa na temat rosyjskich dronów w Polsce.

Publikacja: 12.09.2025 09:38

Prezydent RP Karol Nawrocki i prezydent USA Donald Trump na spotkaniu w Białym Domu

Prezydent RP Karol Nawrocki i prezydent USA Donald Trump na spotkaniu w Białym Domu

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Kancelaria Prezydenta ocenia współpracę z rządem w kwestii bezpieczeństwa?
  • Ile rosyjskich dronów mogło przekroczyć polską granicę
  • Jak Kancelaria Prezydenta komentuje słowa Donalda Trumpa
  • Jakie kroki podjęły polskie władze w odpowiedzi na pojawienie się rosyjskich dronów

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej w rozmowie z Radiem Zet mówił o współpracy prezydenta Karola Nawrockiego z rządem w sprawie bezpieczeństwa kraju. – Nie wiem, czy wzorowo, ale układa się dobrze. Bardziej tak, niż nie – odpowiedział. – Generalnie jest dobrze. Dobrze się współpraca układa. Tego też oczekują Polacy. Mamy ważne wyzwania i zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa, więc nie trzeba słodzić w jedną czy drugą stronę, tylko skoncentrować się na tym, co robimy. Jedna i druga strona powinna to robić, a niekoniecznie używać daleko idących słów (o wzorowej współpracy – red.), bo za 3-4 dni Polacy powiedzą, że było wzorowo, a teraz znowu są kłótnie – dodał.

Czytaj więcej

Radosław Sikorski w Fox News: Miały być sankcje na Rosję, była Alaska

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego po pojawieniu się rosyjskich dronów w Polsce

Przydacz podsumował także wczorajsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – Wszystkie siły polityczne – strona rządowa i strona prezydencka – mają podobny ogląd sytuacji. W oparciu o te informacje, które pozyskaliśmy, jasne jest, że te drony, które wtargnęły do Polski, to były drony rosyjskie, wystrzelone z terytorium Rosji. Trzeba przeciwdziałać operacji dezinformacyjnej, która jest prowadzona. Widać było w sieci i w debatach, że próbowano przemycać argumenty poddające w wątpliwość pochodzenie dronów. Trzeba to przeciąć i się temu nie poddawać – mówił.

Dodał, że na tę chwilę z informacji Kancelarii Prezydenta wynika, że w nocnym ataku polską granicę przekroczyło 21 rosyjskich dronów. Do tej pory służbom udało się odnaleźć 17 maszyn. 

Reklama
Reklama

– W kierunku Ukrainy Rosja potrafi dziennie wysyłać kilkaset dronów. Z tego deszczu nie sposób powiedzieć, że nie oderwą się jakieś, które znów nie przekroczą polskiej granicy. Trzeba się przygotować na to, że będą takie sytuacje. Nie zakładam tego, ale lepiej, byśmy mieli świadomość ryzyka i mieli też odpowiednie narzędzia do tego, by temu przeciwdziałać – powiedział Przydacz.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Donald Trump skomentował dronowy atak Rosji na Polskę. I nie jest to dobra wiadomość

– Brakuje systemów antydronowych i rozpoznania. Wojna Rosji z Ukrainą się zmienia. Trzy lata temu to była wojna klasycznej artylerii i czołgów, a obecnie coraz bardziej jest to wojna dronów. Do tego są potrzebne odpowiednie systemy. Mamy wdrażane rozwiązania, ale to powinno przyspieszyć. Ze strony rządu pada deklaracja, że tutaj trzeba absolutnie przyspieszyć prace, oczekuje też tego prezydent. Będą nas wspierać w tym zakresie sojusznicy – kontynuował.

Przydacz był pytany również o stanowisko Donalda Trumpa, który w pierwszym swoim komentarzu do rosyjskiego ataku zamieścił wpis w serwisie Truth Social o treści: „O co chodzi z Rosją naruszającą przestrzeń powietrzną Polski dronami? Zaczynamy!”. W czwartek prezydent Donald Trump przed Białym Domem powiedział dziennikarzom, że atak mógł być „pomyłką”. 

Rozmowa Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem

– Prezydent USA rozmawiał z prezydentem Karolem Nawrockim. Nasz prezydent przedstawił pełnię informacji, jakie Polska i polskie służby posiadają. Przysłuchiwałem się tej rozmowie i słyszałem z ust pana Trumpa, że jeżeli coś wtargnęło na terytorium Polski, stanowiło zagrożenie, należało to neutralizować. To jest absolutnie zrozumiałe i tak trzeba było zrobić – skomentował. 

– Nie jestem rzecznikiem prezydenta Donalda Trumpa. Mówię to, co sam słyszałem. (...) Jeśli chodzi o ocenę tej sytuacji, wielu obserwatorów i polityków, także i ważnych ekspertów, w pierwszych godzinach zakładało, że być może są to drony, które elektronicznie zostały ogłuszone przez stronę ukraińską, dlatego przekroczyły polską granicę. Tak bywało wcześniej. Trzeba sprawdzić, czy wśród wszystkich z tych kilkunastu dronów, które zostały wysłane przez Rosję, być może są tam też takie, które wleciały przypadkowo. To nie zmienia naszej oceny. To był element działania w ramach wojny hybrydowej. Każda inna opinia nie jest zgodna z faktami i naszą analizą – wskazał Przydacz.

Reklama
Reklama

– Dla mnie najważniejsze jest to, co prezydent Trump powiedział Karolowi Nawrockiemu. Cała reszta komunikatów może być przedmiotem pewnych sygnałów i gotowości negocjacyjnej. Trwają negocjacje między Ukrainą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Można na to spojrzeć przez pryzmat tych sygnałów. Dla Polski sprawa jest jasna i to przedstawiliśmy Amerykanom – dodał.

Czytaj więcej

Kolejny dron odnaleziony na Lubelszczyźnie. Tym razem w powiecie biłgorajskim

Rosyjskie drony nad Polską. Służby znalazły 17 bezzałogowych statków powietrznych

W nocy z 9 na 10 września doszło do co najmniej 19 naruszeń polskiej granicy przez rosyjskie drony. Wojsko zdecydowało się strącić część dronów uznając je za zagrożenie – był to pierwszy od początku wojny Rosji z Ukrainą przypadek, gdy siły NATO strzelały do rosyjskich dronów nad terytorium państwa Sojuszu. W strącaniu dronów Polaków wspierały holenderskie myśliwce F-35. 

Dotychczas na terytorium Polski znaleziono szczątki 17 dronów. Wszystko wskazuje na to, że w większości były to drony typu Gerbera – wykorzystywane przez Rosjan od 2024 roku jako wabiki dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.

Drony odnaleziono w miejscowościach: Czosnówka, Cześniki, Krzywowierzba-Kolonia, Mniszków, Oleśno, Wielki Łan, Wohyń, Wyhalew, Wyryki, Zabłocie-Kolonia, Nowe Miasto nad Pilicą, Bychawka Trzecia, Czyżów, Sobótka, Smyków oraz między wsiami Rabiany i Sewerynów.

Miejsca znalezienia dronów stan na 10 września 2025 r., godz. 20.00

Miejsca znalezienia dronów stan na 10 września 2025 r., godz. 20.00

Foto: PAP

Reklama
Reklama

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że większość dronów, których szczątki znaleziono, to drony typu Gerbera – czyli rosyjskie drony wabiki mające odciągać ukraińską obronę przeciwlotniczą od zwalczania prawdziwych celów. Nie ma informacji, by którykolwiek dron, który wleciał nad terytorium Polski, przenosił głowicę bojową. 

W związku z wydarzeniami z 9 na 10 września MSZ przekazał notę protestacyjną rosyjskiemu chargé d'affaires. Ze słów szefa MSZ Radosława Sikorskiego wynika, że rosyjski dyplomata przekonywał, iż drony, które naruszyły przestrzeń powietrzną, nie należały do Rosji. 

Z kolei szef Sztabu Generalnego Białorusi podał, że drony wleciały nad Polskę, ponieważ „zeszły z kursu” w wyniku używania przez walczące na Ukrainie strony sprzętu do walki radioelektronicznej. 

Ograniczenie ruchu lotniczego w Polsce

Ograniczenie ruchu lotniczego w Polsce

Foto: PAP

W związku z pojawieniem się dronów nad Polską władze naszego kraju zdecydowały się uruchomić artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący mówiący o konsultacjach z sojusznikami. Donald Tusk informował, że sojusznicy przedstawili „propozycje konkretnego wsparcia obrony powietrznej naszego kraju”. 

Reklama
Reklama

Dzień po incydencie Polska Agencja Żeglugi Powietrznej podała, że od 10 września wzdłuż granicy od zachodu do wschodu słońca obowiązuje całkowity zakaz lotów z wyjątkiem wojskowych statków powietrznych. W wyznaczonej strefie obowiązuje też całodobowy zakaz lotów cywilnych statków bezzałogowych. Ograniczenia mają obowiązywać do 9 grudnia.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Kancelaria Prezydenta ocenia współpracę z rządem w kwestii bezpieczeństwa?
  • Ile rosyjskich dronów mogło przekroczyć polską granicę
  • Jak Kancelaria Prezydenta komentuje słowa Donalda Trumpa
  • Jakie kroki podjęły polskie władze w odpowiedzi na pojawienie się rosyjskich dronów
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej w rozmowie z Radiem Zet mówił o współpracy prezydenta Karola Nawrockiego z rządem w sprawie bezpieczeństwa kraju. – Nie wiem, czy wzorowo, ale układa się dobrze. Bardziej tak, niż nie – odpowiedział. – Generalnie jest dobrze. Dobrze się współpraca układa. Tego też oczekują Polacy. Mamy ważne wyzwania i zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa, więc nie trzeba słodzić w jedną czy drugą stronę, tylko skoncentrować się na tym, co robimy. Jedna i druga strona powinna to robić, a niekoniecznie używać daleko idących słów (o wzorowej współpracy – red.), bo za 3-4 dni Polacy powiedzą, że było wzorowo, a teraz znowu są kłótnie – dodał.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Tusk: Jeszcze dziś decyzje NATO ws. wschodniej flanki. Działania Rosji to nie pomyłki
Polityka
Sondaż: Zmiana lidera. Partia Szymona Hołowni weszłaby do Sejmu
Polityka
Sondaż: Tylko Karol Nawrocki z zaufaniem ponad połowy Polaków
Polityka
Kolejne kłopoty prawne posła Mateckiego. Wykorzystał wpływy, by pomóc prawicowej celebrytce?
Reklama
Reklama