– To mogła być pomyłka. To mogła być pomyłka – tak odpowiedział prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w nocy naszego czasu na prośbę dziennikarza o komentarz do wtargnięcia przez rosyjskie drony nad Polskę w nocy z 9 na 10 września.
Jak Polska, NATO i sojusznicy komentowali rosyjski atak dronowy na Polskę
Wypowiedź amerykańskiego przywódcy to dla Polski bardzo ważny sygnał. Pokazuje bowiem, że Trump jest lojalnym sojusznikiem. Zaledwie tydzień przed tym, jak niemal 20 rosyjskich dronów wtargnęło w naszą przestrzeń powietrzną z Ukrainy i Białorusi, w Gabinecie Owalnym siedział polski prezydent Karol Nawrocki. I usłyszał gwarancje bezpieczeństwa, które składał Donald Trump, mówiąc, że amerykańskie wojska nie zostaną zredukowane w Polsce, a być może nawet ich liczba zostanie zwiększona. Prezydent USA komplementował nasz kraj, mówiąc o bliskim sojuszu, wspaniałej współpracy itp. Poczuliśmy się odrobinę silniejsi i odrobinę bezpieczniejsi.
Co musieliby zrobić Rosjanie Polsce, by Donald Trump jednoznacznie stanął po stronie naszego kraju w sytuacji konfliktowej? Bo – jak widać – dotychczasowe deklaracje bliskiego sojuszu z Warszawą mogą niewiele znaczyć
Co prawda, malkontenci zauważali, że w tym samym momencie, gdy Trump składał swoje deklaracje, media ujawniły, że obciął finansowe wsparcie militarne dla pozostałych państw wschodniej flanki, no ale przecież nas wyróżnił.