Reklama

Donald Tusk zapowiada bardziej zdecydowane działania w przypadku naruszania polskiej przestrzeni powietrznej

Polska będzie reagowała od dzisiaj w sposób bardzo zdecydowany, jeśli chodzi o tego typu prowokacje - mówił premier Donald Tusk komentując naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, do których doszło w ostatnich czasach.

Publikacja: 05.09.2025 10:55

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Artur Reszko

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak Polska zamierza reagować na naruszenia swojej przestrzeni powietrznej?
  • Do jakich naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej doszło w ostatnich tygodniach
  • Co, zdaniem Donalda Tuska, USA powinny brać pod uwagę w kontekście obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce?

- Jesteśmy relatywnie blisko granicy wschodniej, jesteśmy w województwie (podlaskim – red.), które graniczy z Białorusią, tutaj ta potrzeba bezpieczeństwa, w tym wojsk sojuszniczych jest większa niż w innych regionach w Polsce – mówił premier Tusk pytany o doniesienia „Washington Post”, z których wynika, że administracja prezydenta Donalda Trumpa planuje wstrzymać wieloletnie programy wsparcia bezpieczeństwa dla Europy, w tym inicjatywę mającą na celu wzmocnienie wschodniej flanki kontynentu przed ewentualnym atakiem ze strony Rosji.

Donald Tusk: Polska będzie reagowała zdecydowanie na naruszenia naszej przestrzeni powietrznej

Tusk przypomniał, że w ostatnim czasie dochodziło do naruszania przestrzeni powietrznej Polski – dwa takie naruszenia miały mieć miejsce w czasie zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę w nocy z 2 na 3 września (4 września poinformował o tym szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła). Naruszenie przestrzeni powietrznej o którym mowa – jak zapewnił gen. Kukuła – nie stwarzało zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. 

Z kolei w nocy z 19 na 20 sierpnia w Osinach eksplodowała rosyjska wersja irańskiego drona-kamikadze Shahed. Dron prawdopodobnie nie przenosił głowicy bojowej lecz niewielki ładunek wybuchowy. 

Reklama
Reklama

- Będziemy musieli... staramy się działać ostrożnie, bez emocji... ale Polska będzie reagowała od dzisiaj w sposób bardzo zdecydowany, jeśli chodzi o tego typu prowokacje. Każdy, kto zaryzykuje taką prowokacje, będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Podejmiemy zarówno relacje dyplomatyczne, ale też, jeśli trzeba, działania kinetyczne – stwierdził premier. 

Czytaj więcej

Władysław Kosiniak-Kamysz: Za jednego żołnierza USA płacimy 15 tys. dol. rocznie. To inwestycja

- Każdy, kto narusza przestrzeń powietrzną Polski, będzie musiał liczyć się z reakcją Wojska Polskiego. I to taką natychmiastową - dodał. 

Donald Tusk: Nikt w Europie nie płaci tyle za obecność wojsk USA, jak Polska

W kontekście doniesień „Washington Post” Tusk mówił też, że Polsce „bardzo zależy na tym, aby ta jedność Zachodu i zdecydowane wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Europy, dla Ukrainy, było jednoznaczne”.

- Czasami mamy z tym pewien problem. Po moich rozmowach w Paryżu z prezydentem (Emmanuelem) Macronem, z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim, po późniejszych rozmowach z prezydentem (Donaldem) Trumpem nie mam poczucia, by tu wszystko grało tak jak należy. Powiem najdelikatniej – dodał premier nawiązując do czwartkowego szczytu tzw. koalicji chętnych, czyli państw gotowych do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie po zakończeniu wojny z Rosją.  

- Pamiętajmy, że my w Polsce bardzo poważnie wywiązujemy się nie tylko ze swoich obowiązków sojuszniczych, ale też obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce jest wsparta bardzo masywnie polską pomocą finansową w tym przedsięwzięciu. Nikt w Europie nie wydaje tyle pieniędzy na swoje bezpieczeństwo, w tym na obecność amerykańskich wojsk, jak Polska – mówił też Tusk. 

Reklama
Reklama

- Ja też o tym rozmawiałem z prezydentem (Karolem) Nawrockim przed jego wyjazdem do Waszyngtonu, żeby tego bardzo pilnować i aby w Waszyngtonie nikt nie zapomniał, że Polska niczego za darmo nie dostaje. Kiedy gościmy żołnierzy amerykańskich dostajemy za to grube pieniądze. Mam nadzieję, że amerykańscy sojusznicy biorą wszystkie aspekty pod uwagę. Dlatego powtórzę jeszcze raz; bardzo poważnie i z dużą nadzieją traktuję deklarację prezydenta Trumpa, że nie dojdzie do redukcji obecności militarnej amerykańskiej w Polsce – stwierdził premier. Tusk nawiązał do deklaracji, które złożył Donald Trump w czasie wizyty prezydenta Nawrockiego w Białym Domu. Prezydent USA stwierdził, że nie rozważał redukcji liczebności wojsk USA w Polsce, a nawet zadeklarował gotowość do wysłania do Polski kolejnych żołnierzy USA. 

Tusk przyznał, że ma „bardziej krytyczny, czy sceptyczny stosunek do prezydenta Trumpa” niż Nawrocki. - Ale, jak widać, Polska ma więcej możliwości. A ponieważ prezydent Trump potrafi bardzo liczyć pieniądze, więc moim zdaniem nikt sobie nie pozwoli na zlekceważenie Polski, nawet jeśli nie ma tu jakiejś przyjaźni osobistej, choćby ze względu na wspólny interes – podkreślił. 

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak Polska zamierza reagować na naruszenia swojej przestrzeni powietrznej?
  • Do jakich naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej doszło w ostatnich tygodniach
  • Co, zdaniem Donalda Tuska, USA powinny brać pod uwagę w kontekście obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce?
Pozostało jeszcze 94% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rezygnacja szefowej Komisji ds. pedofilii. Jaki jest powód decyzji?
Polityka
Kto wygrywa w politycznym starciu Tusk-Nawrocki? Polacy nie mają wątpliwości
Polityka
Najnowszy sondaż: tylko cztery partie w Sejmie. Karol Nawrocki nie wzmocnił PiS
Polityka
Leszek Miller: Karol Nawrocki osiągnął w Białym Domu to, co mógł
Reklama
Reklama