Reklama

Nie będziemy dopłacać do Unii Europejskiej

Za dwa tygodnie Komisja Europejska przedstawi projekt Wieloletnich Ram Finansowych. Powinien on zapewnić, że jeszcze przez blisko dziesięć lat Polska będzie dostawać z budżetu Brukseli więcej, niż do niego wpłacać.

Publikacja: 30.06.2025 04:35

Rolnicy mogą spać spokojnie. Dopłaty zostają w nowym budżecie Unii Europejskiej

Rolnicy mogą spać spokojnie. Dopłaty zostają w nowym budżecie Unii Europejskiej

Foto: PAP/Marcin Bielecki

To będzie początek długiej i trudnej batalii. 16 lipca komisarz ds. budżetu UE Piotr Serafin ujawni, jak Komisja Europejska widzi dochody i wydatki na lata 2028–34, a więc po tym, jak wygaśnie obecny siedmioletni plan finansowy. Projekt musi zostać zatwierdzony jednomyślnie przez wszystkie kraje UE oraz Parlament Europejski. A to oznacza jeszcze przynajmniej rok czy dwa trudnych rokowań. Historia Unii pokazuje jednak, że ostateczny kształt budżetu nie odbiega radykalnie od tego, co proponuje na wstępie Bruksela. 

Subwencja netto dla Polski z budżetu UE będzie malała, ale pozostanie

Tym razem układanka jest jednak wyjątkowo trudna. Przed Unią stają nieznane do tej pory zadania, jak obrona przed rosyjskim imperializmem czy nadrobienie opóźnienia w konkurencyjności wobec Ameryki i Chin. Pieniędzy zaś więcej nie będzie, bo większość krajów UE jest zadłużona po uszy i balansuje na skraju recesji. Nie zgodzą się na podniesienie unijnej składki. Wydatki Unii ograniczą się więc – podobnie jak obecnie – do około 1 proc. PKB Unii, około 200 mld euro rocznie. A z tego trzeba będzie jeszcze wykroić środki na spłatę gigafunduszu zaciągniętego na ratowanie europejskiej gospodarki w czasie pandemii: na razie 25–30 mld euro rocznie. 

Czytaj więcej

Niemcy przejmują pałeczkę. Chcą zbudować największą konwencjonalną armię Europy

Polska do tej pory była największym biorcą netto w Unii. W 2024 r. dostała osiem miliardów euro więcej, niż do niej wpłaciliśmy. W przyszłości nadwyżka będzie dużo mniejsza, ale zostanie. Jej utrzymanie ma kluczowe znaczenie nie tylko dla rozwoju naszej gospodarki, ale i powstrzymania narastającej fali nacjonalistycznego populizmu. Rządzący nigdy nie starali się przekonać społeczeństwa, że korzyści z członkostwa w Unii są ważniejsze niż przelewy finansowe. 

Foto: PAP

Reklama
Reklama

Tyle że nasz kraj staje się tu ofiarą własnego sukcesu. Ponieważ szybko nadrabia dystans do „starej Europy”, coraz trudniej o argumenty za utrzymaniem nadzwyczajnego wsparcia Brukseli. Jak podaje MFW, jesteśmy już u progu przegonienia Hiszpanii, jeśli chodzi o realny dochód na mieszkańca. 

Polityka spójności ma pomóc w rozwoju infrastruktury służącej obronie

Z sygnałów docierających z Brukseli wynika, że w budżecie Unii zostanie utrzymana zarówno polityka spójności, jak i dopłaty dla rolników, które dziś stanowią łącznie dwie trzecie unijnych wydatków. Ponieważ Polska korzysta na wielką skalę i z jednego, i z drugiego, to przesądzi o tym, że nie będziemy dopłacali do unijnego budżetu. 

Czytaj więcej

Kolejny budżet Europy: dostosowanie się do nowych realiów

Jeśli chodzi o politykę spójności, niespodziewanym sojusznikiem polskich interesów okazał się Donald Trump. Na szczycie NATO w Hadze w zeszłym tygodniu wymógł on na europejskich sojusznikach (z których 23 należą do UE) nie tylko aby przeznaczali 3,5 proc. PKB bezpośrednio na siły zbrojne, ale i 1,5 proc. PKB na infrastrukturę służącą obronie. Fundusze spójności mają wydatnie pomóc w rozbudowie służących temu celowi lotnisk, dróg czy portów. Z kolei Francja, drugi po Niemczech najbardziej wpływowy kraj Unii, będzie z Polską broniła jak lwica polityki rolnej. Jej upadek otworzyłby drogę do władzy dla skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego.  

To będzie początek długiej i trudnej batalii. 16 lipca komisarz ds. budżetu UE Piotr Serafin ujawni, jak Komisja Europejska widzi dochody i wydatki na lata 2028–34, a więc po tym, jak wygaśnie obecny siedmioletni plan finansowy. Projekt musi zostać zatwierdzony jednomyślnie przez wszystkie kraje UE oraz Parlament Europejski. A to oznacza jeszcze przynajmniej rok czy dwa trudnych rokowań. Historia Unii pokazuje jednak, że ostateczny kształt budżetu nie odbiega radykalnie od tego, co proponuje na wstępie Bruksela. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Izraelski minister ogłasza plan, który „pogrzebie” ideę państwa palestyńskiego
Polityka
Sto dni kanclerza Merza: niskie notowania i problemy w partii
Polityka
Stany Zjednoczone będą chronione przed rakietami z orbity? Nowe fakty o „Złotej kopule”
Polityka
Viktor Orbán: Rosja wygrała, Ukraina przegrała
Polityka
Donald Trump wprowadził Gwardię Narodową na ulice Waszyngtonu. „Autorytarne dążenia”
Reklama
Reklama