Prezydentem RP został wybrany Karol Nawrocki. Właściwie w tym zdaniu ukryta jest cała dramaturgia sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto o nim słyszał, dziś szykuje się do przeprowadzki do Pałacu Prezydenckiego po pokonaniu rozpoznawalnego Rafała Trzaskowskiego, który od początku wydawał się faworytem.
Tak, według badania Ipsos, kształtowały się elektoraty Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego
Dlaczego ponad 10,6 miliona Polaków postawiło na Karola Nawrockiego, który jeszcze kilka miesięcy temu był praktycznie nieznany
10 606 877 wyborców postanowiło oddać na Karola Nawrockiego swój głos i powierzyć mu najwyższy urząd w państwie. Nie, nie wszyscy muszą ich motywacje podzielać, ale jako dojrzałe społeczeństwo, musimy ten wynik uznać. Tym bardziej że 10 237 286 głosów, które padło w niedzielę na Rafała Trzaskowskiego, to o 1,36 miliona mniej niż w 2023, gdy Koalicja 15 października triumfowała. To wyraźny sygnał rozczarowania efektami półtorarocznych rządów. I to rozczarowania wraz z obawami o kierunek zmian, jakie mógłby Polsce nadać Trzaskowski sprawiły, że wygrał Nawrocki.
Ale wynik wyborów trzeba traktować też jako przejaw buntu, o którym pisałem po pierwszej turze wyborów. Wtedy to ponad co czwarty głos padł na kandydatów antysystemowych, domagających się wywrócenia stolika. Wśród młodych wygrał Sławomir Mentzen z Adrianem Zandbergiem. Biorąc pod uwagę fakt, że Nawrocki wygrał również wśród najmłodszych wyborców, można postawić tezę, że głosując na niego, chcieli wyrazić swój bunt. Jaka jest propozycja dla tych młodych ludzi? Nieustająca walka z rządem żadnego z trapiących młodych problemu nie rozwiąże.