O Marszu Patriotów zorganizowanym 25 maja w Warszawie Łoboda mówiła, że pokazał on m.in. iż „Warszawa stoi ze swoim prezydentem”. - To jest też dowód na to, że Rafał Trzaskowski jest w Warszawie lubiany, że jest doceniany - przekonywała.
- Najważniejsze jest to, że pokazaliśmy jedność jako koalicja, a to jest bardzo potrzebne Polkom i Polakom. Pokazanie, że mimo różnic, mimo sporów potrafimy stanąć w słusznej sprawie razem, ramię w ramię. Pokazać, że wciąż koalicja 15 października jest jednością. Że stoimy po stronie Polski praworządnej, że stoimy po stronie Polski demokratycznej. Że mamy siłę wciąż tę samą, którą mieliśmy w październiku 2023 roku. I to było widać na tym marszu. I każdy, kto w nim uczestniczył, to zobaczył. I każdy też, kto oglądał w telewizji ten marsz, zobaczył tę pozytywną energię i uwierzył w zwycięstwo – dodała.
Dorota Łoboda o spotkaniu Rafała Trzaskowskiego ze Sławomirem Mentzenem przy piwie: Powinniśmy rozmawiać, nigdy nie zgodzimy się we wszystkim
Łobodę pytano też o spotkanie Rafała Trzaskowskiego, Radosława Sikorskiego i Sławomira Mentzena przy piwie w pubie należącym do lidera Konfederacji. Do spotkania doszło po sobotniej rozmowie Trzaskowskiego z Mentzenem, która była transmitowana przez kanał lidera Nowej Nadziei na YouTube.
- Rafał Trzaskowski jasno i wyraźnie pokazał w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem, że różni ich bardzo wiele, że te różnice są na poziomie wartości, że Rafał Trzaskowski jest przede wszystkim za silną Polską w Unii Europejskiej, jest za prawami kobiet, broni praw osób LGBT, broni prawa Ukrainy do bycia w Sojuszu Północnoatlantyckim. I tutaj nie ulegał Sławomirowi Mentzenowi. Nie próbował ugrać kilku procentów na zmienianiu swojej postawy czy poglądów. Ale polityka polega też na umiejętności dyskusji i pokazywaniu swoich racji. I to pokazał Rafał Trzaskowski. Możemy się nie zgadzać, możemy przedstawiać swoje racje i argumenty w sposób nieobrażający drugiej strony. I tak powinno być w polityce. Nigdy się nie zgodzimy we wszystkim. Zawsze będą różne strony sporu politycznego, ale powinniśmy rozmawiać na argumenty, nie wykluczać, nie dyskryminować i nie awanturować się i nie obrażać nikogo – mówiła posłanka KO.
Dopytywana o co chodziło we wspólnym pójściu na piwo z Mentzenem Łoboda odparła, że chodziło m.in. o „przełamanie takiego wizerunku polityków, którzy okopują się w swoich obozach i nie są w stanie poza sporami ze sobą rozmawiać”. - Po prostu jesteśmy też zwykłymi ludźmi – dodała. Mówiła też, że chodziło o pokazanie, iż Trzaskowski jest „normalnym człowiekiem, politykiem, który umie rozmawiać z każdym”. - Przy piwie również - podsumowała.