Wrzenie w Konfederacji. Partię mogą opuścić Korwin-Mikke i Braun

Prawicową partię może opuścić nie tylko jej były lider Janusz Korwin-Mikke, już zawieszony w prawach członka, ale również poseł Grzegorz Braun.

Publikacja: 27.10.2023 03:00

Janusz Korwin-Mikke oraz Grzegorz Braun uważają, że słaby wynik Konfederacji w wyborach był efektem

Janusz Korwin-Mikke oraz Grzegorz Braun uważają, że słaby wynik Konfederacji w wyborach był efektem schowania ich na czas kampanii. Politycy rozważają opuszczenie formacji

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Jeden ze współprzewodniczących Konfederacji Krzysztof Bosak będzie kandydatem tego ugrupowania na wicemarszałka Sejmu – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. To jeden z niewielu konkretów personalnych w ramach tworzącego się klubu Konfederacji, którym targają tak mocne napięcia, że – jak wynika z naszych rozmów – nie jest wykluczone, że jeszcze przed swoim powstaniem rozleci się na dwa koła.

Napięcia są skutkiem słabego wyniku w wyborach. Jeszcze latem Konfederacja z poparciem przekraczającym 15 proc. szykowała się do roli języczka u wagi, decydującego w Sejmie, kto stworzy rząd. Skończyło się na wyniku 7,16 proc. i klubie liczącym raptem 18 posłów. Jako pierwszy skutki wyborczej klapy odczuł zaś współzałożyciel Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

Burza wokół Janusza Korwin-Mikke

Przed tygodniem został zawieszony w Konfederacji i pozbawiony funkcji w Radzie Liderów, najważniejszym organie decyzyjnym partii. Wniosek do sądu partyjnego złożył były szef sztabu Witold Tumanowicz, który zdaniem Korwin-Mikkego „sabotował” kampanię wypowiedziami na temat odebrania praw wyborczych kobietom i skasowaniem granicy wieku, poniżej której współżycie jest karalne.

Czytaj więcej

Bolesne zejście ze sceny politycznej Janusza Korwin-Mikkego

Jak już pisaliśmy, Korwin-Mikkego w Radzie Liderów ma zastąpić Bartłomiej Pejo, wiceprezes Nowej Nadziei wchodzącej w skład Konfederacji. Prywatnie jest zięciem Korwin-Mikkego, ale uchodzi za osobę przez niego niesterowalną. Głosowanie w radzie miało się odbyć we wtorek, przesunięto je na piątek, ale Korwin-Mikke nie pozostaje dłużny. Zapowiedział wniosek o wykluczenie z Nowej Nadziei Przemysława Wiplera, który – jak sugeruje – steruje atakami na niego.

Odgraża się też, że jeśli w sobotę podczas rady krajowej Nowej Nadziei nie dojdzie do porozumienia z władzami, odejdzie ze zwolennikami, by założyć nową formację. – Jeśli uznam, że opłaca mi się pozostać w tej organizacji, nadal będziemy razem. Jeśli nie, zwyczajnie się rozstaniemy – mówi „Rzeczpospolitej”.

Napięcia wokół Janusza Korwin-Mikkego nie są jednak jedynymi, które targają Konfederacją. Składa się ona z trzech partii: Ruchu Narodowego Krzysztofa Bosaka, Nowej Nadziei Sławomira Mentzena i Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna. I po wyborach głowę podniósł ten ostatni.

Grzegorz Braun walczy o władzę

– W konflikcie wokół Korwin-Mikkego stanął po stronie tego drugiego. Uważa, że gdyby z Korwinem nie byli na czas kampanii „zamknięci w szafie”, wynik byłby lepszy – relacjonuje jeden z posłów. – W efekcie Braun chciałby przebudować proporcje podziału władzy w Konfederacji. Chciałby dostać jedną trzecią wszystkiego, lecz to jest nieakceptowalne dla Nowej Nadziei i Ruchu Narodowego – dodaje.

Czytaj więcej

Karina Bosak: Korwin-Mikke może mieć pretensje sam do siebie

Chodzi o to, że w Radzie Liderów, która po uzupełnieniu o Bartłomieja Peję będzie liczyć dziewięciu członków, Konfederacja Korony Polskiej ma tylko dwie osoby. Na jej poszerzeniu apetyt Grzegorza Brauna się jednak nie kończy. – Chciałby np. mieć możliwość zatrudnienia jednej trzeciej pracowników klubu Konfederacji w Sejmie – słyszymy od jednego z posłów.

Jaka przyszłość Konfederacji? Klub czy dwa koła?

Na ile roszczenia Brauna są realne? Do Sejmu dostało się aż czterech posłów partii Brauna, wliczając w to jej lidera, a gdyby opuścili Konfederację, nie powstałby klub tej ostatniej. Publiczne wypowiedzi Brauna wskazują zaś, że rzeczywiście rozważa nieprzystąpienie do klubu. W czwartek zorganizował ze swoimi posłami w Sejmie konferencję prasową zatytułowaną „Koło poselskie Korony w Sejmie X kadencji”. – Oddaję głos moim kolegom, wraz z którymi współtworzyć będziemy, mam nadzieję, klub poselski Konfederacji, mając też zdolność tworzenia koła parlamentarnego – powiedział Braun, co jego partnerzy z Ruchu Narodowego i Nowej Nadziei odebrali jako groźbę.

Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że Braun nie opuści klubu, bo jego głównym celem jest wywalczenie jednej trzeciej subwencji budżetowej, którą Konfederacja dostanie po wyborach. – Jeśli odejdzie z klubu, nie zobaczy ani grosza – mówi poseł.

Jeden z działaczy Nowej Nadziei twierdzi jednak, że odejście Brauna jest możliwe. – Byłoby nam to na rękę, podobnie jak odejście stronników Korwin-Mikkego. Ci ostatni to marginalna grupa szkodników, których i tak chcemy wyrzucić – dodaje.

Jeden ze współprzewodniczących Konfederacji Krzysztof Bosak będzie kandydatem tego ugrupowania na wicemarszałka Sejmu – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. To jeden z niewielu konkretów personalnych w ramach tworzącego się klubu Konfederacji, którym targają tak mocne napięcia, że – jak wynika z naszych rozmów – nie jest wykluczone, że jeszcze przed swoim powstaniem rozleci się na dwa koła.

Napięcia są skutkiem słabego wyniku w wyborach. Jeszcze latem Konfederacja z poparciem przekraczającym 15 proc. szykowała się do roli języczka u wagi, decydującego w Sejmie, kto stworzy rząd. Skończyło się na wyniku 7,16 proc. i klubie liczącym raptem 18 posłów. Jako pierwszy skutki wyborczej klapy odczuł zaś współzałożyciel Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Andrzej Duda na COP28: Atom jest przyszłością. Potrzebne są kolejne zdecydowane kroki
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają trzeci rząd Mateusza Morawieckiego?
Polityka
Europejscy 16-latkowie coraz częściej idą do urn
Polityka
Miliony Mentzena, unijna emerytura Tuska. Politycy ujawniają majątki
Polityka
Kto naprawdę rządzi Polską? "Andrzej Duda zaprzysiągł gabinet cieni"
Materiał Promocyjny
Nowe narzędzia to nowe możliwości