Przydacz o imigrantach: Bruksela chce wprowadzić zasadę „relokuj lub płać”

Jeśli chodzi o imigrantów, to nie rząd Zjednoczonej Prawicy wywołał ich temat na nowo. Bruksela zaczęła dyskusję i chce wprowadzić zasadę „relokuj lub płać” – albo Polska odbierze nielegalnych imigrantów albo będzie obarczona gigantycznymi kosztami - powiedział w Radiu Zet szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Publikacja: 22.08.2023 10:06

Przydacz o imigrantach: Bruksela chce wprowadzić zasadę „relokuj lub płać”

Foto: PAP/Leszek Szymański

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapytany został w rozmowie z Radiem Zet między innymi o to, co wydarzyło się pod Sarnową Górą. Śmigłowiec, odlatując z miejsca świątecznego pikniku, zahaczył i zerwał tam śmigłem linię energetyczną. Incydent wywołał panikę, ale nikomu nic się nie stało - linia nie była podłączona. W załodze Black Hawka był były pilot wojskowy, obecnie policyjny, który ma na swoim koncie wyrok za spowodowanie katastrofy wojskowego Mi-24, w której zginął drugi pilot. 

- To, co się stało, będzie przedmiotem ustaleń. Policja i prokuratura pracują nad sprawdzeniem tego, co się tam wydarzyło. Ale widzieliśmy też obrazki, które powodują przekonanie, że nie wszystko było tam w pełni bezpieczne - powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej. - Poczekajmy na wyniki tych prac. Jeśli chodzi o kompetencje pilotów, nie może być żadnych zarzutów, choć tego typu sytuacje muszą być sprawdzane. Poczekajmy na finalny efekt -dodał.

Jak zaznaczył Marcin Przydacz, „pilot był doświadczony”. - To, że ktoś kiedyś brał udział w wypadku nie może wykluczać go z dalszej pracy. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy człowiek jest kompetentny i ma ku temu warunki - stwierdził. - To jest pilot, który wielokrotnie transportował w trybie pilnym organy do przeszczepu, szkolił. Z całą pewnością tego typu praca jest pracą wysokiego ryzyka – także jeśli chodzi o potencjalne wypadki. Służby będą wyjaśniać sytuację z wczoraj, jeśli ktoś popełnił błąd, to pewnie będą wyciągane konsekwencje. Nie ferujmy zbyt wcześnie wyroków - powiedział. 

Czytaj więcej

Przydacz: Opozycja chce spowodować atmosferę niepewności

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej: Obecność kryminalistów z grupy Wagnera stanowi zagrożenie

Polityk mówił także o tym, że Wagnerowcy kontynuują swoją działalność na Białorusi. - Od tygodni podkreślamy, że obecność kryminalistów z grupy Wagnera stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa całego regionu. To są byli kryminaliści często bez żadnej przyszłości, w pełni oddani swojemu kierownictwu. Jeśli dostaną rozkazy, to będą je wykonywać, a to są byli przestępcy więc kontrolowanie ich może być trudne - powiedział Przydacz. - Zagrożenie na terytorium Białorusi i dla państw ościennych istnieje, co potwierdzają decyzje poszczególnych państw. Polska w zasadzie przejścia graniczne z Białorusią zamknęła – funkcjonuje jedno dla obrotu towarowego - dodał. -  Ale musimy być bardzo uważni. Zwłaszcza w kontekście najbliższych kilku tygodni - kampanii wyborczej. W każdej demokracji jest taki miękki moment. Na pewno Białoruś i Rosja przyglądają się temu i będą chciały negatywnie oddziaływać na nasze bezpieczeństwo - podkreślił.

Czytaj więcej

Przydacz: Posiedzenie RBN? Nie mam wrażenia, że opozycja jest niedoinformowana

Marcin Przydacz o relokacji imigrantów 

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej mówił także o imigrantach. Jedno z pytań referendalnych ma bowiem dotyczyć ich relokacji. - Jeśli chodzi o imigrantów, to nie rząd Zjednoczonej Prawicy wywołał temat na nowo. To Bruksela zaczęła dyskusję i chce wprowadzić zasadę „relokuj lub płać” – albo Polska odbierze nielegalnych imigrantów albo będzie obarczona gigantycznymi kosztami za ich pobyt na terytorium innych państw - powiedział. - To Bruksela rozpoczęła tę dyskusję. My w ramach tej dyplomatycznej rozgrywki chcemy też mieć głos Polaków – chcemy, by wypowiedzieli się na temat tego, czy godzą się by ktoś nam tu przysyłał migrantów pod karą finansową. Głos milionów Polaków w referendum będzie jasnym znakiem - zaznaczył Marcin Przydacz. 

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapytany został w rozmowie z Radiem Zet między innymi o to, co wydarzyło się pod Sarnową Górą. Śmigłowiec, odlatując z miejsca świątecznego pikniku, zahaczył i zerwał tam śmigłem linię energetyczną. Incydent wywołał panikę, ale nikomu nic się nie stało - linia nie była podłączona. W załodze Black Hawka był były pilot wojskowy, obecnie policyjny, który ma na swoim koncie wyrok za spowodowanie katastrofy wojskowego Mi-24, w której zginął drugi pilot. 

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ukrainiec ucieka przed poborem. Lawina wniosków o ochronę międzynarodową
Polityka
Zajączkowska-Hernik: Konfederacja będzie bronić obrotu gotówkowego
Polityka
Trzecia Droga przekłada termin prezentacji list wyborczych. Hołownia wskazał powód
Polityka
Obajtek odpowiada na wpis Tuska: Po ile dziś w Polsce paliwo?
Polityka
Sondaż CBOS: Gwałtowny spadek poparcia dla KO
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?