Ja załatwiłem dla
polskich rolników 5 mld zł pomocy z Unii Europejskiej albo też z funduszy
krajowych, ale za zgodą, bardzo trudną do uzyskania zgodą Komisji Europejskiej.
Nie chcę komentować wypowiedzi wiceministra, który z tego, co sam mówił,
skierował jakieś jedno pismo do kolegi z rządu i trzy miesiące czeka na
odpowiedź. Ja w tym czasie załatwiłem polskim rolnikom 5 mld zł
bezprecedensowej pomocy. W żadnym kraju UE rolnicy nie otrzymali takiej pomocy.
Ja nawet spotykam się i też muszę jakby ważyć informacje o tym, bo jest takie
powszechne wrażenie choćby w Radzie Unii Europejskiej czy nawet wśród innych
komisarzy, że Polska jest bardzo preferowana przy tej pomocy. Jestem obowiązany
działać na rzecz całej Unii, więc muszę to brać pod uwagę, ale polscy rolnicy
naprawdę otrzymują pomoc wszelką, jaka jest na tym etapie tej sprawy możliwa.
Za chwilę może być problem z owocami miękkimi z
Ukrainy. Na nie cło zostanie nałożone czy też warzywa, owoce będą z Ukrainy
wpływać do Polski bez ceł.
Na wszystkie produkty,
jakie wpływają na rynek europejski – sytuacja jest monitorowana cały czas –
jeżeli będą jakieś przykłady napływu towarów w nadmiernej ilości, to możliwe są
cła, antydumpingowe czy ochronne. Komisja oczywiście rozważy zastosowanie
takich działań. Ja będę się temu przyglądał.
Polska tonie w zbożu z Ukrainy
Rząd pozwolił bez kontroli sprowadzić co najmniej 3 mln ton zboża z Ukrainy. Kupili go rodzimi producenci pasz, bo było o połowę tańsze od polskiego.
Internauci pytają, jakie były ustalenia z
premierem odnośnie do rozporządzenia zwalniającego z cła, jakie były ustalenia
z rządem odnośnie do nieprzeszkadzania w handlu bezcłowym zbożem?
To są dwie sprawy.
Jedna rzecz to jest reagowanie – to są te klauzule ochronne, które w zależności
od sytuacji rynkowej mogą być zastosowane, ale są trudne do zastosowania. Druga
rzecz to jest przedłużenie tzw. wolnego handlu z Ukrainą, obowiązującego od
czerwca 2022 roku. I jest rzeczywiście na stole projekt przedłużenia tego
wolnego handlu na następny rok. Państwa członkowskie się będą w tej sprawie
wypowiadać. Nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska Polski w tej sprawie. Myślę,
że jednak przy podejmowaniu tej decyzji musi być wzięta pod uwagę racja stanu,
uwzględniająca wszystkie aspekty. Mówiłem o tej racji stanu gospodarczej, czyli
dużej nadwyżce Polski w handlu z Ukrainą. Cała Unia Europejska ma 2 mld euro
nadwyżki w handlu z Ukrainą, natomiast Polska ma 4 mld, więc ten handel jest
per saldo korzystny dla całej gospodarki. I musi być rozważona polityczna racja
stanu. Wiemy, jak ważne są relacje z Ukrainą, jak wielką rolę Polska w tym
odgrywa. Polski rząd będzie musiał to bardzo wnikliwie rozważyć. Ja ze swojej
strony deklaruję, że oprócz tego, co zrobiłem do tej pory, oprócz tych 5 mld zł
przekazanych polskim rolnikom w ramach różnych form pomocy, jestem gotów do
uruchamiania następnych form. Jest świadomość w Komisji Europejskiej, że kraje
przyfrontowe, w szczególności Polska, są dotknięte tą sytuacją i jest gotowość
pomocy, więc myślę, że jeśli ta sytuacja będzie się przedłużać... Choć wiele
znaków wskazuje, że ona powinna się normalizować. Był wolny handel z Ukrainą,
jeśli chodzi o zboża i nie było importu. Dlaczego nie było? Dlatego że ceny w Ukrainie
były takie same albo nawet wyższe. Ceny spadły, kiedy zaczęła się wojna, więc
pamiętajmy: to są skutki wojny.
Prezydent Wołodymyr Zełenski będzie w środę w
Warszawie. Czy powinien usłyszeć od premiera albo prezydenta, że jednak te cła
muszą być wprowadzone i polscy rolnicy nie mogą tracić przez sytuację w
Ukrainie?
Myślę, że te rozmowy
polsko-ukraińskie, czy z prezydentem Zełenskim, czy w różnych bilateralnych
kontaktach, powinny się skoncentrować na tym, jak usprawnić ten handel z
Ukrainą, po to, żeby rzeczywiście tranzyt był tranzytem. Chociaż to jest też
przeceniany problem, że to zboże, które jest w Polsce, jakby „uciekło” z
tranzytu? Nie, to jest świadomy import. Przedsiębiorcy, którzy widzą, że tam
jest dużo niższa cena, dokonali zakupów i to nie jest też tak, że Ukraińcy
przemocą napełnili polskie magazyny. To jest po prostu handel. Ale ta sytuacja
będzie się normalizować, dlatego że w Ukrainie – i trzeba się tym martwić –
bardzo spadają zbiory. I jest jeszcze jedna rzecz: dzisiaj światowymi cenami
zbóż gra Rosja. To jest sytuacja, do której świat się musi jakoś do odnieść i
się z nią zmierzyć. Rosja w tragiczny sposób niszczy potencjał rolny Ukrainy i
sama przejmuje rynki eksportowe, korzystając z tego, że żywność nie jest objęta
sankcjami. Rosja bardzo zwiększa eksport swoich zbóż i powoduje wahania na
rynku cen. To jest kolejny skutek tej rosyjskiej, imperialnej polityki i tej
agresji. Wiem, że czytać nas będą rolnicy, dlatego chcę jeszcze raz
zadeklarować pełną możliwą pomoc w ramach Unii Europejskiej dla rolników,
którzy doznali już i może jeszcze doznają w przyszłości jakichś negatywnych
skutków tej sytuacji wojennej. To nie wolny handel z Ukrainą spowodował ten
kryzys. To wojna spowodowała ten kryzys.
Tylko ten pierwszy punkt z porozumienia będzie,
jak widać, trudny do spełnienia albo całkiem niemożliwy.
Ja bym był
nieodpowiedzialnym politykiem, gdybym powiedział, że bardzo łatwo wprowadzę
coś, co ode mnie zależy, czego nie mogę zrobić.
Ale to jest pierwszy punkt porozumienia
Ministerstwa Rolnictwa z rolnikami.
Myślę, że polski rząd
podjął już działania, żeby wprowadzić te klauzule ochronne, w tym m.in. cła. To
jest dobry krok i ja będę go również wspierał. A jaki będzie jego skutek?
Zobaczymy. To nie jest łatwa sprawa.
Inną niełatwą sprawą jest kwestia KPO. Czy te
środki popłyną w końcu do Polski?
Byłem w stałym
kontakcie z polskim rządem i mam wiedzę z Komisji Europejskiej, kiedy
wypracowywany był ten kompromis. To była wielka praca ministra Szymona
Szynkowskiego vel Sęka. Kompromis został osiągnięty, dzisiaj sprawa jest w
Trybunale Konstytucyjnym. Ja mogę zapewnić, że jeśli po decyzji TK zostanie
uchwalona ustawa o Sądzie Najwyższym w takiej wersji, w jakiej została ona
przyjęta jako ten kompromis z KE, to fundusze KPO będą odblokowane.
Jeszcze przed jesienią?
Tam jest dwumiesięczna
procedura, wynikająca z zasad tych funduszy, ale odpadną przeszkody do
wypłacenia Polsce pieniędzy, więc po prostu czekamy na decyzję TK. Kompromis
został osiągnięty i moim zdaniem jest on dobry. Ja kiedyś byłem sędzią i nie
widzę powodu do takich obaw, że te zmiany, które tam są przewidziane,
rozmontują polski wymiar sprawiedliwości czy system odpowiedzialności
dyscyplinarnej sędziów. On w tej chwili funkcjonuje w bardzo ograniczonym
zakresie. Nie ma powodu do obaw. Ta ustawa powinna być przyjęta i wtedy Polska
otrzymałaby fundusze KPO. One są bardzo ważne, dlatego że tam są również
fundusze dla rolnictwa, np. na przetwórstwo rolne. Te problemy z cenami, ale
także np. rozdźwięk między cenami płaconymi rolnikom a cenami, które konsumenci
płacą w sklepach... Niektórzy mają pretensje do rolników, że w sklepach jest
tak drogo. Ale to nie przez rolników. To właśnie przez różne kolejne etapy
pośrednictwa. Rolnicy dostają małe ceny, a konsumenci płacą dużo. Jeżeli
odbudujemy lokalne przetwórstwo, stworzymy taki lepiej funkcjonujący system,
tzw. krótki łańcuch dostaw, to wtedy rolnicy będą mogli zarobić więcej, a
konsumenci zapłacić mniej.
A może by lepiej powoli wychodzić z Unii
Europejskiej? Już pojawiają się tego typu głosy w PiS. Konfederacja wręcz za
tym postuluje.
W PiS takich głosów
nie słyszałem, natomiast myślę, że są to głosy jednak bez wyobraźni. Unia
Europejska to jest przede wszystkim ogromny rynek, na którym Polska odnosi
coraz większe sukcesy. Także polskie rolnictwo odnosi coraz większe sukcesy,
polska żywność jest bardzo ważnym towarem eksportowym, ten eksport rośnie z
roku na rok. Wspólna polityka rolna – 25 mld euro na pięć lat. Każdego roku
polscy rolnicy będą otrzymywali 5 mld euro, 24 mld zł.
Czyli nie opłaca się Polsce wychodzić z UE?
To w ogóle jest bez
dyskusji. Polska, a zwłaszcza polskie rolnictwo, korzysta na obecności w Unii
mimo różnych trudności. Zresztą myślę, że rolnicy nie zgłaszają takiego
postulatu. Oczywiście, skarżą się czasem na różne utrudnienia biurokratyczne.
One najczęściej nie w Brukseli są wymyślane. Teraz jest problem z wdrażaniem
bardzo dużej reformy wspólnej polityki rolnej. Plany strategiczne, pewne nowe
formy, tzw. ekoschematy, dobrowolne dla rolników, ale wiążą się z nimi
dodatkowe środki, dodatkowe fundusze. Dobrostan zwierząt – Polska wyda
najwięcej w całej Unii na poprawę dobrostanu zwierząt w hodowli. 1,7 mld mld
euro będzie skierowane specjalnie na to, żeby płacić rolnikom, którzy
dobrowolnie wprowadzą podwyższone praktyki dobrostanowe. Bardzo o to
zabiegałem. Polska może być liderem w takim pozytywnym wizerunku rolnictwa.
Trzeba ten wizerunek poprawiać i ja myślę, że perspektywy są naprawdę dobre, a
ten kryzys związany z wojną w Ukrainie... Wojna oby się jak najszybciej
skończyła zwycięstwem Ukrainy i wtedy sytuacja wróci do normy.
Był pan w niedzielę na marszu w obronie Jana Pawła
II?
Na marszu nie byłem,
ale w moim rodzinnym mieście oddałem cześć pamięci św. Jana Pawła II.
W przeddzień dnia papieskiego powinny są odbyć
wybory parlamentarne? 15 października to dobra data?
Nie mnie się o tym w
tym momencie wypowiadać.
Prezydent zdecyduje, ale jaka jest pana opinia?
Nie widzę powodów,
żeby ten dzień miał przeszkadzać w wyznaczeniu terminu wyborów. To jest możliwa
konstytucyjnie data i jeśliby prezydent na taką się zdecydował, to nie byłoby
powodu, żeby to krytykować.
Współpraca: Jakub Mikulski