Jacek Nizinkiewicz: Tusk w Warszawie z Polakami, a Kaczyński w Brukseli z tłumaczącymi się z afer

Wiec 4 czerwca w Warszawie zorganizowany przez Donalda Tuska okazał się sukcesem. W tym samym czasie Jarosław Kaczyński w Brukseli protestował z rolnikami przeciw Zielonemu Ładowi, pod którym podpisali się Janusz Wojciechowski i Mateusz Morawiecki.

Publikacja: 05.06.2024 13:15

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

– Ci, którzy mówią, żeby wycofać rolniczy Zielony Ład, powinni wiedzieć, że to oznaczałoby rezygnację z dopłat do dobrostanu zwierząt, kluczowych dla wspierania i rozwoju hodowli i dopłat do rolnictwa węglowego, kluczowych dla wspierania i rozwoju produkcji roślinnej – tak Zielonego Ładu bronił w 2022 roku unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, człowiek PiS. – Zielony Ład to szansa dla polskich rolników – zapewniał komisarz Wojciechowski również wcześniej, w 2020 roku.

Czytaj więcej

Donald Tusk: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich zacznie pracę dziś

 – Rząd się nie zgadzał na Zielony Ład. Tę decyzję podjął sam Mateusz Morawiecki bez zgody koalicjanta – mówił w marcu w „Rozmowie w południe” w Radiu RMF24 europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki. – To był ogromny błąd, który zaszkodził prawicy i Polsce. To odpowiedzialność Mateusza Morawieckiego, a nie całego środowiska – stwierdził Jaki. Innym razem polityk Suwerennej Polski mówił: – Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. To nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze raz Morawiecki premierem, to ja nie daję gwarancji, że nie będzie tak samo. Musimy wyciągać wnioski – mówił Jaki. – To jest rachunek za naiwność – podsumował eurodeputowany PiS.

4 czerwca Jarosław Kaczyński protestował z rolnikami w Brukseli przeciwko Zielonemu Ładowi.

Długa podróż prezesa PiS po zwycięstwo 9 czerwca

Jarosław Kaczyński sporadycznie podróżuje poza Polskę. Wyjeżdżał zwykle z kraju, pełniąc funkcje państwowe, będąc premierem RP, a i to niechętnie. Jednym z powodów, dla których nie chciał powtórnie stanąć na czele rządu, była niechęć do zagranicznych podróży. Ale tym razem wybrał się w długą podróż samochodem do Brukseli i w otoczeniu europosłów PiS zabiegających o reelekcję walczył o dziesiąte z rzędu zwycięstwo PiS. Partia ma duże szanse na sukces, gdyż sondaże pokazują, że idzie łeb w łeb z Koalicją Obywatelską. Wygrana jest w zasięgu ręki Kaczyńskiego. Bój toczy się o liczby, bo prawdopodobnie obie partie zdobędą tyle samo mandatów. Ale kto będzie miał lepszy wynik? To symboliczne, ale zarazem motywujące. Stąd poświecenie prezesa PiS i podróż do Brukseli „w obronie polskich spraw”. Czy Polacy zapomną, że wcześniej PiS było za Zielonym Ładem? Czy rolnicy wybaczą Januszowi Wojciechowskiemu, który nie wykazał się skutecznością? Czy politycy Suwerennej Polski połkną własne języki po oskarżeniach Morawieckiego o „podpisywanie dziadostw”? PiS liczy na amnezję Polaków.

Donald Tusk liczy, że wiec zmobilizuje wyborców KO

Rok temu 4 czerwca wiec przeciwko lex Tusk okazał się frekwencyjnym sukcesem i zapoczątkował falę, która ostatecznie dała władzę Koalicji Obywatelskiej. Teraz premier liczy na podobny sukces. Wtorkowy wiec w Warszawie nie był aż tak liczny jak zeszłoroczny, ale robił wrażenie, podobnie jak żarliwe wystąpienia prelegentów. Rafał Trzaskowski miał mowę niczym kandydat na prezydenta Polski. To przemyślana strategia, która ma zmotywować wyborców KO. Rządzący robią dużo, żeby nie dać Kaczyńskiemu satysfakcji 9 czerwca. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zwrócił się do szefowej Krajowego Biura Wyborczego Magdaleny Pietrzak, aby PKW sprawdziła, czy wydatki dokonywane z Funduszu Sprawiedliwości były zgodne z zawartymi w kodeksie wyborczym zasadami finansowania kampanii wyborczych. Wszystko to się łączy i ma dać sukces wyborczy władzy. Czy tak się stanie?

Czytaj więcej

Co dalej z CPK? Jest deklaracja premiera Donalda Tuska

Za Donaldem Tuskiem w Warszawie stało tysiące Polaków, wiwatujących rocznicę 4 czerwca. Za Jarosławem Kaczyńskim w Brukseli panowie od kilometrówek, NCBiR, Funduszu Sprawiedliwości i pani od afery PCK. Szkoda, że tym razem za prezesem zabrakło Janusza Wojciechowskiego i Mateusza Morawieckiego od Zielonego Ładu.

– Ci, którzy mówią, żeby wycofać rolniczy Zielony Ład, powinni wiedzieć, że to oznaczałoby rezygnację z dopłat do dobrostanu zwierząt, kluczowych dla wspierania i rozwoju hodowli i dopłat do rolnictwa węglowego, kluczowych dla wspierania i rozwoju produkcji roślinnej – tak Zielonego Ładu bronił w 2022 roku unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, człowiek PiS. – Zielony Ład to szansa dla polskich rolników – zapewniał komisarz Wojciechowski również wcześniej, w 2020 roku.

Pozostało 89% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Magdalena Louis: W otchłań afery wizowej nie powinno się wrzucać całego szkolnictwa wyższego
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemiecka bezczelność nie zna granic
Opinie polityczno - społeczne
Mirosław Żukowski: Nie spodziewajmy się, że igrzyska olimpijskie cokolwiek zmienią
Opinie polityczno - społeczne
Michał Urbańczyk: Kamala Harris wie, jak postępować z takim typem człowieka jak Trump
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Michał Wojciechowski: Drogi do sprawnego państwa