Sondaż. Trzeba chronić polski rynek przed tanim ukraińskim zbożem

Większość Polaków sprzeciwia się nieograniczonemu napływowi ukraińskiego zboża.

Publikacja: 04.04.2023 03:00

Sondaż. Trzeba chronić polski rynek przed tanim ukraińskim zbożem

Foto: PAP/Vladyslav Karpovych

Tak wynika z badań przeprowadzonych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę Unia Europejska zniosła cła na produkty rolne z Ukrainy, aby wspomóc gospodarkę tego kraju. To spowodowało napływ taniego zboża do Polski i protesty polskich rolników.

Aż 60,4 proc. badanych odpowiedziało, że nie chce, aby do Polski było nadal importowane bez cła ukraińskie zboże. Za utrzymaniem importu jest 33,8 proc. respondentów, nie ma na ten temat zdania 5,8 proc. pytanych.

W większym stopniu za ochroną polskiego rynku rolnego przed produktami z Ukrainy są zwolennicy opozycji – 65 proc., niż Zjednoczonej Prawicy – 46 proc. Poważną grupę stanowią też niezdecydowani – aż 62 proc. Za takim rozwiązaniem optują głównie mężczyźni, a także mieszkańcy wsi (po 64 proc. wskazań) oraz małych miast (67 proc.). Najczęściej są to osoby, które mają wykształcenie średnie maturalne – 70 proc., osoby o niskich zarobkach, czyli do 999 zł netto – 100 proc. wskazań. Tak odpowiadają najczęściej osoby, które czerpią informacje przeważnie z Polsat News (80 proc.), radia (77 proc.) lub TVP Info (63 proc.).

Czytaj więcej

Polska tonie w zbożu z Ukrainy

Znaczące spadki cen zbóż wywołały protesty rolników. Winą za to obarczają niekontrolowany napływ na nasz rynek zboża z Ukrainy po wybuchu wojny w tym kraju. Ukraińskie zboże bez przeszkód miało przejeżdżać tranzytem przez Polskę w drodze do krajów trzecich. Okazuje się jednak, że część ziarna została w naszym kraju. Według wstępnych danych Ministerstwa Rolnictwa import pszenicy do Polski wyniósł w zeszłym roku blisko 952 tys. ton, czyli o 56 proc. więcej niż w 2021 r. Ponad połowa pochodziła z Ukrainy. Z kolei kukurydzy wyniósł ponad 2 mln ton w 2022 r., czyli o blisko 900 proc. więcej niż w 2021 r. (91 proc. stanowiło ziarno ukraińskie). Import rzepaku przekroczył w zeszłym roku 1 mln ton i był dwukrotnie większy niż w 2021 r. (od wschodniego sąsiada pochodziło 64 proc.).

Sytuację pogorszył fakt, że wielu polskich producentów wstrzymało się w zeszłym roku ze sprzedażą zboża w okresie żniw. Szerzej pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej”. Namawiał do tego minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który twierdził, że w kolejnych miesiącach zboże na pewno nie będzie tanie. Stało się inaczej, bo ceny zboża spadły. Rolnicy zaczęli więc protesty, m.in. blokowali drogi, protestowali pod Ministerstwem Rolnictwa. Domagali się m.in. interwencji rządu, dymisji ministra Kowalczyka.

W poprzednim tygodniu doszło do spotkania protestujących rolników z kierownictwem resortu rolnictwa. Szef resortu zgodził się na spełnienie 11 postulatów rolniczych. I tak rząd ma wystąpić do Komisji Europejskiej o przywrócenie ceł na zboże z Ukrainy oraz na wprowadzenie kaucji za tranzyt. Kowalczyk obiecał też wprowadzenie „Tarczy dla branży rolno-spożywczej”, w ramach której trafić ma do niej co najmniej 10 mld zł w ramach rekompensat z tytułu kryzysu na rynku zbóż, rzepaku i artykułów rolno-spożywczych wywołanego rosyjską agresją na Ukrainę. Mają być też opróżnione magazyny przed żniwami. Zgromadzone w nich zboże ma trafić na eksport m.in. na cele humanitarne do krajów Afryki. Ponadto 600 mln zł z budżetu trafi do producentów pszenicy i kukurydzy, dodatkowo 520 mln zł z rezerwy kryzysowej. Rząd obiecał też zwiększenie przepustowości polskich portów. Ułatwiona ma być budowa silosów zbożowych. Rząd zobowiązał się do poszukiwania nowych rynków zbytu dla zboża i przywrócenia kontroli jakości ukraińskich zbóż.

Porozumienie to zerwało w poniedziałek stowarzyszenie Oszukana Wieś i nie wyklucza w środę protestów w stolicy. Wtedy w Warszawie zaplanowana jest wizyta prezydenta Ukrainy.

Tak wynika z badań przeprowadzonych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę Unia Europejska zniosła cła na produkty rolne z Ukrainy, aby wspomóc gospodarkę tego kraju. To spowodowało napływ taniego zboża do Polski i protesty polskich rolników.

Aż 60,4 proc. badanych odpowiedziało, że nie chce, aby do Polski było nadal importowane bez cła ukraińskie zboże. Za utrzymaniem importu jest 33,8 proc. respondentów, nie ma na ten temat zdania 5,8 proc. pytanych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Odkrycie w Kossakówce. Znaleziono zeszyty znanej poetki
Społeczeństwo
W Polsce kierowcy wciskają gaz i znów częściej tracą prawa jazdy
Społeczeństwo
Sondaż. Polacy nie chcą stawać po żadnej ze stron konfliktu w Strefie Gazy
Społeczeństwo
2 maja po raz 20 obchodzimy Dzień Flagi
Społeczeństwo
Jaka pogoda będzie w majówkę? IMGW: Najpierw słońce, później deszcz
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił