Reklama
Rozwiń
Reklama

Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty

Śledztwo w sprawie śmierci Macieja Grzegorzewskiego, dyrektora NCBR ma wyjaśnić, czy ktoś przyczynił się do jego śmierci. W tle trudna sytuacja w tej instytucji oraz jego niedawne przesłuchanie w prokuraturze.

Publikacja: 26.06.2025 19:10

Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty

Foto: PAP/Adam Warżawa

Tragiczny finał poszukiwań Macieja Grzegorzewskiego, wieloletniego dyrektora Działu Kontroli Projektów w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, który zaginął w niedzielę. Jego ciało odnaleziono trzy dni później w WiśleGrzegorzewski pełnił w NCBR od 2017 r. niezwykle odpowiedzialne stanowisko – zajmował się kontrolą projektów tysięcy podmiotów o wartości miliardów złotych. – To był fachowiec, cichy, skromny, lubiany. Ale ciążyła na nim ogromna presja, a ostatnio nie miał wsparcia w tym względzie – mówi nam jeden z byłych pracowników kierownictwa NCBR.

Śledztwo w sprawie nieumyślnego przyczynienia się do śmierci. Prokuratura zbada jego sytuację w NCBR

W czwartek Prokuratura Rejonowa w Otwocku wszczęła śledztwo z art. 155 kodeksu karnego, czyli w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorzewskiego. Chodzi o to, by sprawdzić, czy ktoś mógł przyczynić się do tej tragedii.

Czytaj więcej

Policja odnalazła ciało mężczyzny. To zaginiony dyrektor NCBiR

„Zarządzono oględziny i sekcję zwłok przez biegłego z Zakładu Medycyny Sądowej w celu ustalenia przyczyny zgonu. Jednocześnie Prokuratura i Policja prowadzą czynności, które pozwolą na wyjaśnienie okoliczności w jakich doszło do zgonu Macieja G.” – podała prok. Karolina Staros, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, której podlega otwocka rejonówka.

Poranne wyjście, pusty samochód i odkryte ciało dyrektora

Maciej Grzegorzewski zaginął w niedzielę. Jak podano, wcześnie rano (około godz. 4.50) wyszedł ze swojego domu w Józefowie (koło Otwocka) pod Warszawą i odjechał samochodem. Już więcej nie kontaktował się z rodziną ani znajomymi. Bliscy zgłosili jego zaginięcie.

Reklama
Reklama

Ruszyły poszukiwania na ogromną skalę, początkowo prowadzone przez policjantów kryminalnych z komendy w Otwocku, potem włączyli się w nie stołeczni policjanci z wydziału poszukiwań oraz z centrum operacyjnego KGP, a także funkcjonariusze innych służb. 

Jeszcze tego samego dnia w Józefowie, w rejonie starorzecza Wisły, blisko rzeki Świder, odnaleziono samochód zaginionego dyrektora – stał pusty na polnej, gruntowej drodze. Zaczęto przeczesywać okoliczny teren, który jest bardzo trudno dostępny, obfitujący w bagna, rozlewiska, zarośla. – Prowadziliśmy poszukiwania na wodzie, lądzie i w powietrzu. Każdego dnia zaangażowanych w nie było około stu funkcjonariuszy oraz specjalistyczny sprzęt. Mieliśmy śmigłowiec z Komendy Głównej Policji, drony, łodzie z sonarem, pracowali nurkowie – wylicza Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.

Informacja o zaginięciu Grzegorzewskiego spotkała się z ofiarną reakcją lokalnej społeczności z Józefowa, która na własną rękę próbowała go odnaleźć.

W środę wieczorem w rozlewiskach Wisły, w wodzie odkryto zwłoki mężczyzny – okazało się, że jest to zaginiony od niedzieli dyrektor.

Reklama
Reklama

Maciej Grzegorzewski był przesłuchiwany w prokuraturze na dwa miesiące przed śmiercią

Nieszczęśliwy wypadek, działanie innych osób, czy też coś zupełnie innego – odpowiedzi na pytania o przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do śmierci dyrektora, będzie poszukiwać prokuratura. Czym się kierowała wszczynając śledztwo o „nieszczęśliwy wypadek”? Komunikat prokuratury tego nie tłumaczy.

Zazwyczaj przy podobnych, tajemniczych zgonach wszczynane są śledztwa z art. 151 kk, który mówi o tym, że „kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie”, podlega karze do pięciu lat więzienia. Tutaj zastosowano inną kwalifikację.

Czytaj więcej

W NCBR lecą głowy. Prezes Investment Fund podał się do dymisji

Śledczy zapewne prześledzą wydarzenia w okresie poprzedzającym zaginięcie Grzegorzewskiego – a był on obfitujący w istotne wydarzenia, takie jak chociażby składanie zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w NCBR, czy też „ciężka” atmosfera w pracy i ewentualna presja na dyrektora, o której mówi nam jego zawodowe otoczenie.

Według informacji „Rzeczpospolitej” miał dwa miesiące przed śmiercią złożyć obszerne zeznania w prokuraturze. „Wskazana osoba była przesłuchiwana pod koniec kwietnia tego roku w charakterze świadka w śledztwie prowadzonym w tut. prokuraturze” – potwierdził nam prok. Jacek Mularzuk z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, gdzie toczy się śledztwo dotyczące nadużyć w NCBR.

Krytyczny raport KE w NCBR? Presja na wydawanie środków na innowacje, ale też kontrolę projektów

W tej instytucji, która rozdziela wielomilionowe środki, Maciej Grzegorzewski pracował od lat. Od 2017 r. jako dyrektor Działu Kontroli Projektów – to niezwykle odpowiedzialna funkcja, związana z rozległą wiedzą. – Ciążyła na nim ogromna odpowiedzialność, dodatkowo były to środki unijne, których wydawanie kontroluje Komisja Europejska. Dział Grzegorzewskiego niejednokrotnie decydował o wstrzymaniu dofinansowania – mówi „Rz” jeden z pracowników Centrum.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Paweł Kuch: NCBR nie jest agencją wywiadu

Z drugiej strony w NCBR po aferach z wydawaniem milionów na wątpliwe projekty w ostatnich latach (osławiona „Szybka ścieżka”) wprowadzono większy nacisk na weryfikację projektów i beneficjentów, co przełożyło się na przykręcenie kurka z dotacjami. Jak mówią nam pracownicy Centrum, na Grzegorzewskim ciążyła presja ze strony przełożonych, a część naszych rozmówców mówi nawet o rzekomym mobbingu, jakim mógł być poddawany.

Pracownik NCBR: – Polska ma niską kontraktację, która powinna być na poziomie 120–130 proc. My mamy na 80 proc. A wygląda na to, że spadniemy do poziomu 40 proc. I będziemy musieli zwrócić nie dwa, ale cztery miliardy złotych. 

Na atmosferę w NCBR wpływało też to, że krytyczny wobec tej instytucji ma być najnowszy raport Komisji Europejskiej dotyczący realizacji programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) w Polsce (zaawansowane technologie, transformacja gospodarki w kierunku Przemysłu 4.0 oraz zielonych technologii w perspektywie finansowej 2021–2027). Budżet programu to ok. 42,9 mld zł, z czego NCBR musi wydać ok. 12 mld zł.

Samo NCBR nie chce odpowiadać na żadne pytania.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama