Jerzy Surdykowski: Co wpycha nas na głęboką europejską prowincję?

Niedługo wybory do Parlamentu Europejskiego, ale patrząc na polityczny bieg zdarzeń, nie wiadomo, czy to prawda.

Publikacja: 14.05.2024 04:30

Jerzy Surdykowski: Co wpycha nas na głęboką europejską prowincję?

Europarlament

Foto: Europarlament

Być może zainteresowane strony wiedzą, o co chodzi, i tylko udają naiwnych w oczekiwaniu drobnych korzyści, jakie dałoby się przy tej okazji urwać. Unia Europejska udaje, że są to wybory do jej legislatywy, starannie ukrywając, że ten „parlament” nie posiada minimum uprawnień, które pozwalałyby uznać go za ciało ustawodawcze. Z kolei wyborcy z landu o nazwie „Polska” też udają, że są to takie same wybory, jak każde inne, tylko mniej ważne. Będzie więc dla nich wyborcza niedziela okazją ucieczki do lasu, a jeśli nie, to do sprawienia lania politycznym przeciwnikom. Reasumując, wszyscy mają wszystkich za durniów, przy okazji ukrywając to, co im niewygodne.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Jak Rosjanie nauczyli Ukraińców atakować rosyjskie lotniska?
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Rafał Trzaskowski zapracował sobie na brak zaufania wyborców
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Polacy nie chcą fejk prawicy, skoro mogą mieć oryginał
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Zandberg jak Maryla Rodowicz polityki. Czy dojrzeje jak Mentzen?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Młodość zdmuchnie duopol już za dwa lata