Porozumienie zawarte we wtorek doprowadziło do zniesienia weta Ankary wobec kandydatur Szwecji i Finlandii do członkostwa w NATO. Zakończyło to trwający od tygodni spór, który wystawił na próbę jedność sojuszu wobec inwazji Rosji na Ukrainę.
"Zwycięstwo prezydenta Erdogana w Madrycie" - głosi nagłówek gazety Sabah, nad zdjęciem, na którym stoi on obok sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga po podpisaniu porozumienia.
"Stanowczość i wizja przywództwa Erdogana zyskały akceptację wszystkich argumentów Turcji w walce z terroryzmem" - napisano w gazecie.
Prorządowe gazety powtórzyły notę rozsyłaną przez biuro Erdogana przed ogłoszeniem memorandum w Madrycie. Znacznie mniejsza liczba niezależnych i antyrządowych mediów nie poinformowała o porozumieniu ani go nie skomentowała.
Meral Aksener, szefowa tureckiej opozycyjnej partii IYI, powiedziała, że porozumienie jest nie do przyjęcia i że Ankara nie będzie miała żadnej "karty NATO" do zagrania, jeśli mechanizm trójstronny nie zadziała.
- Podpis, który rząd złożył bez żadnych konkretów ze strony Szwecji i Finlandii, jest niestety kompromisem, który nie jest zgodny z interesem naszego kraju - powiedziała.
Czytaj więcej
Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, mówiąc o wątpliwościach Turcji ws. rozszerzenia NATO o Szwecję i Finlandię stwierdził, że Turcja oczekuje "wyników nie słów" w kwestii swoich obiekcji. Erdogan zapowiedział też, że będzie naciskał na prezydenta USA, Joe Bidena, w sprawie "zablokowanego" zakupu F-16 przez Turcję.
Prorządowa gazeta "Aksam" wymieniła elementy porozumienia, zwracając uwagę, że ustanowi ono mechanizm monitorowania, o który zabiegała Ankara. "Dziewięć gwarancji dla Turcji" - napisano.
Oba kraje zobowiązały się nie wspierać grup, które Ankara uważa za terrorystyczne i zobowiązały się zapobiegać działalności bojowników z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) i jej filii. Finlandia i Szwecja nie będą wspierać syryjskiej kurdyjskiej milicji YPG, która według Ankary jest taką filią.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
Zachodni sojusznicy Turcji uznają PKK za ugrupowanie terrorystyczne, ale nie YPG, która jest kluczowym elementem koalicji pod wodzą Kurdów, na której Stany Zjednoczone w dużej mierze polegały w walce z Państwem Islamskim.
"Dwie twierdze terroryzmu padają w Europie" - stwierdziła gazeta "Yeni Akit". "Szwecja i Finlandia zaakceptowały żądania Turcji".
Czytaj więcej
Podczas szczytu NATO w Madrycie prezydent Joe Biden zapowiedział powstanie w Polsce stałej kwatery głównej V korpusu armii Stanów Zjednoczonych.
W porozumieniu zawarto również, że Finlandia i Szwecja będą dokładnie rozpatrywać tureckie wnioski o ekstradycję podejrzanych bojowników i zniosą ograniczenia w sprzedaży broni do Turcji.
"Turcja dostała przy stole to, czego chciała" - skomentowała gazeta "Milliyet", dodając, że podejrzani o działalność PKK zostaną przekazani do Turcji. W porozumieniu zapisano jedynie, że państwa nordyckie "szybko i dokładnie" odpowiedzą na żądania Turcji.
Prezydent Finlandii Sauli Niinisto zauważył, że memorandum nie zawiera listy osób, które miałyby zostać poddane ekstradycji.