Ustawa covidowa odrzucona. Opozycja: Kaczyński ma 152 głosy - za mało, by rządzić

PiS na skraju upadku, gigantyczna porażka rządu i Jarosława Kaczyńskiego, prezes PiS ma we własnym klubie tylko 151 głosów - to komentarze opozycji po głosowaniu, w którym Sejm stosunkiem głosów 253:152 odrzucił ustawę covidową, wprowadzającą m.in. możliwość ubiegania się przez pracowników o odszkodowanie za zakażenie koronawirusem w miejscu pracy.

Publikacja: 01.02.2022 21:33

Projekt ustawy covidowej poparło 152 posłów

Projekt ustawy covidowej poparło 152 posłów

Foto: PAP/Paweł Supernak

We wtorek na posiedzeniu komisji zdrowia odbyło się pierwsze czytanie ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19. Projekt krytykowali posłowie opozycji i niektórzy przedstawiciele klubu PiS. Ustawa miała dawać pracodawcom prawo do żądania od pracowników okazywania wyniku testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Pracownik, który nie podałby wyniku, mógł zostać zobowiązany do zapłacenia świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia koronawirusem na wniosek zakażonego pracownika, który miałby uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w miejscu pracy. Projekt przewidywał też grzywnę do 6 000 zł za nieprzestrzeganie zakazów, nakazów i ograniczeń ujętych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wydanych w związku z epidemią COVID-19, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Wieczorem podczas drugiego czytania Sejm poparł wniosek komisji o odrzucenie projektu. Odrzucenia ustawy covidowej, nazywanej przez opozycję "lex Kaczyński" lub "lex konfident", chciało 253 posłów. Za dalszym procedowaniem przepisów opowiedziało się 152 posłów, a 37 wstrzymało się od głosu.

Czytaj więcej

Nowa ustawa covidowa odrzucona przez Sejm

W klubie PiS ustawę poparło 151 posłów, 24 głosowało za odrzuceniem projektu, a 37 wstrzymało się od głosu. Tylko były wiceminister sportu Łukasz Mejza głosował jeszcze za dalszymi pracami nad ustawą. W sumie w głosowaniu nie wzięło udział 18 posłów, w tym 16 z klubu PiS. Jednym z nieobecnych był minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, lider przeciwnej projektowi koalicyjnej Solidarnej Polski. Podczas rozpatrywania przez Sejm ustawy covidowej w klubie PiS nie było dyscypliny.

Budka: Rząd do dymisji

Głosowanie, w którym projekt złożony przez grupę posłów PiS poparło 152 posłów wywołało falę komentarzy polityków opozycji. "Okazało się, że w kluczowym głosowaniu (dotyczącym) »lex Kaczyński« jego autor czyli prezes Kaczyński ma we własnym klubie tylko 151 głosów. Spektakularna porażka. Szkoda, że chodzi o zdrowie i życie Polaków" - napisał w mediach społecznościowych szef klubu KO Borys Budka. W rozmowie z dziennikarzami ocenił, żę rząd powinien podać się do dymisji i że powinny odbyć się wybory.

Były premier Marek Belka wyraził pogląd, że 152 głosy "to ździebko za mało żeby rządzić". Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) oceniła, że poprzez napisanie ustawy "tak fatalnie" głupiej, że "nawet posłowie PiS wstydzili się ją poprzeć", Jarosław Kaczyński "pokonał kolejną granicę imposybilizmu".

Inny poseł Lewicy, Maciej Kopiec, wyraził przekonanie, że Kaczyński stracił większość, ponieważ "posłowie i posłanki PiS również (zagłosowali - red.) przeciw ustawie imienia ich wodza". "Kaczyński padł, rząd pada, »lex Kaczyński« w koszu. Niestety ludzie dalej będą chorować i umierać, bo do władzy dorwali się tchórze i dyletanci" - ocenił na Twitterze poseł Lewicy Tomasz Trela.

"Chyba ten rząd powoli odchodzi"

Poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras napisał, że debata nad projektem pokazuje, iż obóz rządzący jest wewnętrznie rozbity. "Chyba ten rząd powoli odchodzi" - dodał. Odnosząc się do wyniku głosowania zaznaczył, że "już nawet Mejza Kaczyńskiemu nie jest w stanie pomóc".

Głos w sprawie zabrał też były wicepremier i minister finansów Jan Vincent Rostowski. "Jak powiedział Hemingway: »Bankructwo wpierw następuje bardzo powolutku, a potem nagle oszałamiająco szybko«. Tak samo jest w polityce. Dzisiaj to stało się to Kaczyńskiemu i PiS-owi!" - ocenił.

Również poseł KO Paweł Kowal wyraził pogląd, że kryzys wokół ustawy cowidowej może skończyć się upadkiem rządu.

Andrzej Rozenek (PPS) ocenił, że Jarosław Kaczyński przegrał, ponieważ przeciw jego projektowi "zagłosowała 1/3 posłów PiS". "Upadek" - skomentował. Zdaniem Wandy Nowickiej (Lewica), PiS jest "na skraju upadku", a odrzucenie ustawy to "totalna klęska Kaczyńskiego".

"Erozja obozu władzy trwa" - skomentowała Małgorzata Tracz (KO) oceniając, że wynik głosowania to "gigantyczna porażka tego rządu i Jarosława Kaczyńskiego".

Sprawę skomentował też były wicepremier w rządzie Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin. "To zabawne, że niektórzy próbują rozbijać cudze partie, nie umiejąc prowadzić własnej" - napisał w mediach społecznościowych.

Dziambor: Żadnych ustaw covidowych, powrót do normalności

Zadowolenie z odrzucenia projektu wyrazili przedstawiciele Konfederacji. Poseł Konrad Berkowicz ocenił, że wynik głosowania to "kolejny sukces Konfederacji i wszystkich normalnych ludzi, którzy stawiają opór przed totalniackimi praktykami!"."Walczymy dalej - Polska nie będzie drugą Australią!" - dodał.

- Żadnych ustaw covidowych. Jedną ustawę należałoby przegłosować - wycofanie się ze stanu epidemii, który mamy. Powrót do normalności, żadnych lockdownów, żadnych kwarantann, powrót dzieci do szkół, powrót normalnego funkcjonowania gospodarki, po prostu powrót do życia, które pamiętamy jeszcze z lutego 2019 roku - powiedział na antenie Polsat News poseł Artur Dziambor.

We wtorek na posiedzeniu komisji zdrowia odbyło się pierwsze czytanie ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19. Projekt krytykowali posłowie opozycji i niektórzy przedstawiciele klubu PiS. Ustawa miała dawać pracodawcom prawo do żądania od pracowników okazywania wyniku testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Pracownik, który nie podałby wyniku, mógł zostać zobowiązany do zapłacenia świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia koronawirusem na wniosek zakażonego pracownika, który miałby uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w miejscu pracy. Projekt przewidywał też grzywnę do 6 000 zł za nieprzestrzeganie zakazów, nakazów i ograniczeń ujętych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wydanych w związku z epidemią COVID-19, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw