Dawno nie było tak nudnej kampanii wyborczej w Niemczech. Niemal całkowity brak dyskusji na tzw. wielkie tematy jak sprawa imigracji czy problem sprawiedliwości społecznej. Brak nawet drugorzędnych tematów, które mogłyby rozpalić emocje i ożywić kampanię, nawet jeżeli z góry wiadomo, że po trzeciej kadencji Angeli Merkel na stanowisku szefa rządu nastąpi czwarta.
Mimo to raz po raz pojawiają się pewne tematy zastępcze. Co ciekawe, traci na nich SPD, która i tak nie może mieć nadziei na sukces w wyniku wyborów do Bundestagu 24 września.
Volkswagen nie służy partii
Do takich tematów należy sprawa utraty większości parlamentarnej przez rząd premiera Stephana Weila (SPD) w Dolnej Saksonii. Stało się tak po przejściu jednej z posłanek partii Zielonych, rządzącej w koalicji z SPD, do CDU. Skorzystała podobno z atrakcyjnej „niemoralnej oferty" CDU, jak utrzymują przedstawiciele SPD. Tak czy owak w Dolnej Saksonii odbędą się w październiku przedterminowe wybory, a w Niemcy poszedł przekaz, że SPD nie daje sobie rady z rządzeniem. I to po raz kolejny. W tym roku SPD oddało władzę w najludniejszym niemieckim landzie Nadrenii Północnej-Westfalii oraz w Szlezwigu-Holsztynie. Co więcej, przy okazji premiera Stephana Weila można oskarżyć o zbyt bliskie więzi z przemysłem samochodowym. Tym samym, który po skandalach z oszustwami dotyczącymi silników Diesla stał się prawdziwym chłopcem do bicia.
Rzecz w tym, że premier Weil ponad rok temu przesłał swoje exposé rządowe do zaopiniowania przez władze koncernu Volkswagena. Oczywiście przed jego wygłoszeniem w lokalnym parlamencie. Sprawa znana, ale odgrzana w atmosferze, gdy afera z oszustwami emisyjnymi zatacza coraz szersze kręgi, przynosi spore szkody polityczne SPD.
Warto przypomnieć, że premier Dolnej Saksonii kieruje nie tylko rządem landowym, ale zasiada w władzach największego koncernu samochodowego świata, jakim jest VW. Dolna Saksonia ma w nim 20,01 proc. udziałów i zagwarantowany głos decydujący. Ma do tego zastrzeżenia Komisja Europejska, ale kanclerz Merkel walczy skutecznie z Brukselą, aby niczego w tej własnościowej konstrukcji nie zmieniać. Jednak to premier Weil poszedł za daleko w zbliżeniu rządu z koncernem VW, narażając się na krytykę. To źle dla SPD i jej czołowego kandydata Martina Schulza.