Suski: Polska daje zarobić więcej zagranicznym artystom niż polskim

- Można latać zagranicznym samolotem, ubierać się w zagraniczne ubrania, ale zagranicznej kultury nie można mieć, trzeba mieć własną. Trzeba ją wspierać - powiedział poseł PiS Marek Suski, broniąc na antenie Radia Zet projektu w sprawie zwiększenia odsetka polskiej muzyki w stacjach radiowych.

Publikacja: 25.01.2022 14:40

Posel PiS Marek Suski

Posel PiS Marek Suski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Posłowie PiS zaproponowali zmianę ustawy o radiofonii i telewizji. Projekt zakłada, by w stacjach radiowych od godz. 5:00 do północy polska muzyka stanowiła 80 proc. puszczanych utworów. O postulat w Radiu Zet pytany był poseł Marek Suski, który firmuje projekt. Powiedział, że w krajach Unii Europejskiej obowiązują podobne przepisy. - Jest minimalna ilość muzyki narodowej, 33 proc., natomiast w większości państw jest to 50 proc. - stwierdził.

Dlaczego projekt pojawił się teraz? - Od wielu lat w jakiś sposób zajmowałem się kulturą, promowaniem, organizowaniem, byłem jakiś czas dyrektorem ośrodka kultury, znam wielu artystów i oni mówią, że dziś to są najgorsze czasy, w jakich żyli. Koncertów bardzo mało, ilość widowni ograniczona, wpływy z biletów, z koncertów mizerne, niektórzy nawet mówią, że musimy sprzedawać instrumenty, bo jest COVID. To jest rzecz, która trwa już od dłuższego czasu. Na początku myśleliśmy, nawet tak przewidywali naukowcy, że za rok będzie koniec, a mijają już dwa lata i końca nie widać. Trzeba im (artystom - red.) pomóc, bo to jest kwestia też naszej narodowej kultury - mówił Suski.

Czytaj więcej

Paweł Kukiz o ustawie Suskiego: Dziś bym za tym nie zagłosował

Poseł PiS ocenił, że chodzi o niezwykle ważną branżę. - Można latać zagranicznym samolotem, ubierać się w zagraniczne ubrania, ale zagranicznej kultury nie można mieć, trzeba mieć własną. Trzeba ją wspierać, państwo ma obowiązek być mecenasem kultury - zaznaczył.

- Polscy artyści, wykonawcy, kompozytorzy powinni być wspierani - przekonywał Suski. Zastrzegł przy tym, że nie zamierza żadnej stacji radiowej wskazywać, jaką muzykę ma puszczać.

- Przecież nikt nie zabrania słuchania muzyki zagranicznej - powiedział. Przekazał, że proponowany odsetek polskiej muzyki w radiach może w toku prac sejmowych nad projektem zostać zmniejszony z 80 proc.

- Nie sądzę, że jak w ciągu dnia będzie kilka piosenek więcej w radiu, to ludzie powiedzą: to my nie słuchamy radia w ogóle - dodał Marek Suski.

Czytaj więcej

Marek Suski przedstawia projekt posłów PiS. 80 proc. polskiej muzyki w stacjach radiowych

Na uwagę, że według sondażu większość Polaków negatywnie ocenia projekt poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraził pogląd, że to "trochę napędzone przez hejt".

- Słyszałem też bardzo wiele głosów poparcia - zadeklarował. Pytany o jakie głosy chodzi odparł, że właścicieli stacji radiowych.

- Polska jest takim krajem, który daje zarobić więcej zagranicznym artystom, niż polskim, bo nawet jak porównamy wypływ pieniędzy z tantiem do artystów zagranicznych i wpływ do Polski z puszczania muzyki polskiej za granicą, to ten bilans to jest kilkadziesiąt milionów rocznie na niekorzyść polskich artystów, ponieważ za granicą polskiej muzyki chętnie się nie puszcza. Tamte kraje chronią swoją kulturę, swoich twórców - przekonywał polityk.

Posłowie PiS zaproponowali zmianę ustawy o radiofonii i telewizji. Projekt zakłada, by w stacjach radiowych od godz. 5:00 do północy polska muzyka stanowiła 80 proc. puszczanych utworów. O postulat w Radiu Zet pytany był poseł Marek Suski, który firmuje projekt. Powiedział, że w krajach Unii Europejskiej obowiązują podobne przepisy. - Jest minimalna ilość muzyki narodowej, 33 proc., natomiast w większości państw jest to 50 proc. - stwierdził.

Dlaczego projekt pojawił się teraz? - Od wielu lat w jakiś sposób zajmowałem się kulturą, promowaniem, organizowaniem, byłem jakiś czas dyrektorem ośrodka kultury, znam wielu artystów i oni mówią, że dziś to są najgorsze czasy, w jakich żyli. Koncertów bardzo mało, ilość widowni ograniczona, wpływy z biletów, z koncertów mizerne, niektórzy nawet mówią, że musimy sprzedawać instrumenty, bo jest COVID. To jest rzecz, która trwa już od dłuższego czasu. Na początku myśleliśmy, nawet tak przewidywali naukowcy, że za rok będzie koniec, a mijają już dwa lata i końca nie widać. Trzeba im (artystom - red.) pomóc, bo to jest kwestia też naszej narodowej kultury - mówił Suski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?