- Fakt wykorzystywania tak zaawansowanej techniki operacyjnej do inwigilowania przeciwników politycznych jest skreślający moralnie, etycznie i prawnie. Ale wypowiedź premiera Morawieckiego, który mówi, że być może z tego systemu korzystały do inwigilacji Krzysztofa Brejzy obce służby, jest po prostu kompromitująca. Świadczyłoby to o tym, że premier mówi: być może nas tutaj, naszych przeciwników politycznych inwigilują. My nie mamy żadnego kontrwywiadu, państwo jest z kartonu, sorry, ja nie mam żadnego pojęcia na ten temat - stwierdził Szłapka komentując wypowiedź premiera sprzed dwóch dni. Morawiecki mówił wówczas, że "jeżeli do nieprawidłowości dochodziło, to przecież służb na świecie jest bardzo wiele, nie możemy wnioskować, że takie czy inne osoby padły ofiarą służb polskich".

Czytaj więcej

Krzysztof Brejza o używaniu Pegasusa przez władze: To czubek góry lodowej

- To jest kompromitujące, bo pan premier mówi: u nas kontrwywiad? Nie. Nie zajmuje się tym - dodał.

A kto powinien, zdaniem Szłapki, wiedzieć o używaniu systemu Pegasus w Polsce? - Premier, ministrowie koordynatorzy, szef służby (wykorzystującej system), kilku dyrektorów i naczelników w danej służbie. I powinni wiedzieć członkowie komisji ds. służb specjalnych - wyliczał. Jak dodał on, jako członek komisji ds. służb specjalnych, "nie wie na 100 proc." czy system Pegasus jest w Polsce wykorzystywany.

Fakt wykorzystywania tak zaawansowanej techniki operacyjnej do inwigilowania przeciwników politycznych jest skreślający moralnie, etycznie i prawnie

Adam Szłapka, przewodniczący Nowoczesnej

W ubiegły czwartek agencja AP podała, że telefon komórkowy senatora Krzysztofa Brejzy został zhakowany za pomocą Pegasusa 33 razy w 2019 roku. Do włamań z użyciem Pegasusa na telefon senatora dochodziło w czasie, gdy polityk prowadził kampanię przed wyborami parlamentarnymi.

Wcześniej AP ujawniło, że Pegasusa użyto przy próbach szpiegowania mecenasa Romana Giertycha. O użyciu Pegasusa przeciwko nie informowała też prokurator Ewa Wrzosek.