O republikańskim kandydacie Edwardzie Durrze niewiele było słychać w czasie kampanii przed wyborami, które odbyły się 2 listopada. Nie ma doświadczenia politycznego. Na swoim profilu facebookowym pisał, że jest „robotnikiem o silnych poglądach konserwatywnych", na Twitterze: „chrześcijanin, pracownik fizyczny, ojciec trójki dzieci, dziadek szóstki wnuków".
Nie miał sztabu PR-owców pracującego nad jego wizerunkiem ani reklam wyborczych w prasie i telewizji. Kampanię prowadził, pukając do drzwi wyborców, rozstawiając swoje reklamy na trawnikach i rozdając ulotki. Promował się też 80-sekundowym filmikiem, nagranym na telefonie, który zaczyna się jak kandydat wychodzi z kabiny ciężarówki, krytykuje demokratycznego oponenta Stephena Sweeneya i gubernatora Phila Murphy'ego za wysokie podatki i rosnące koszty życia. Pod koniec nagrania wsiada na motocykl i odjeżdża.
Zapytany przez Fox News, jaki ma plan, gdy już wejdzie do stanowego senatu powiedział: „Nie wiem". – To kluczowe pytanie. Nie wiem, czego nie wiem. Dowiem się w swoim czasie, co powinienem wiedzieć – powiedział.
Czytaj więcej
Na Covid-19 zmarło już ponad 750 tys. Amerykanów. To więcej, niż ludność niektórych stanów.
W wyborach Durr zdobył ponad 2000 głosów więcej niż jego demokratyczny oponent Stephen Sweeney, który przez sprawowaną przez siebie funkcję przewodniczącego stanowego senatu jest drugim, po gubernatorze, najbardziej wpływowym politykiem w stanie. Przez prawie dwie dekady Sweeney wydawał się nie do pokonania, bo miał poparcie stanowych grubych ryb oraz wpływowych związków zawodowych budowlańców.