PSL stawia na kontrast z Tuskiem. Kosiniak-Kamysz coraz ostrzej krytykuje Platformę

Od podejścia do kryzysu na granicy po kwestie światopoglądowe – Władysław Kosiniak-Kamysz w ostatnich dniach coraz mocniej krytykuje PO.

Publikacja: 29.09.2021 21:00

PSL stawia na kontrast z Tuskiem. Kosiniak-Kamysz coraz ostrzej krytykuje Platformę

Foto: PAP/Piotr Polak

W serii ostatnich wywiadów lider PSL wyraźnie akcentuje różnice z Platformą Obywatelską i Donaldem Tuskiem. I to na wielu płaszczyznach. Tylko w ostatnich dniach podkreślał na przykład, że „my nie biegaliśmy przy granicy, a posłowie PO biegali". Tak Kosiniak-Kamysz mówił na antenie Polsat News. To odniesienie do wydarzeń sprzed kilku tygodni z udziałem posła klubu Koalicji Obywatelskiej (formalnie nie jest członkiem partii) Franciszka Sterczewskiego. Lider PSL zaapelował też, by lider PO przeprosił za swoje wcześniejsze słowa o „ściąganiu krzyża". Tusk 6 sierpnia w trakcie internetowego czatu mówił o tym, że miejsca publiczne, jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od religijnej symboliki. Szef Ludowców inaczej niż PO podchodzi też do kwestii uczestnictwa w urodzinach Roberta Mazurka. W Platformie reakcją Donalda Tuska była rozmowa z Tomaszem Siemoniakiem i Borysem Budką. Obydwaj oddali się do dyspozycji szefa PO, a Rafał Grupiński tymczasowo, na obecne posiedzenie Sejmu (z upoważnienia samego Budki), prowadzi klub PO.

Z czego wynika ta strategia, którą widać w serii ostatnich wywiadów lidera PSL? „Rzeczpospolita" rozmawiała z politykami PSL, którzy znają sprawę. – Partie opozycyjne łączy to, że są w opozycji do PiS, łączy stosunek do Unii Europejskiej. Ale nie chcemy, by opozycja zlała się w jedną całość. Tak stało się, gdy opozycja pojawiła się przy granicy, ale nie były to przecież wszystkie partie – mówi nam polityk PSL. I dodaje, że takie „zlewanie się" opłaca się tylko dwóm podmiotom na scenie politycznej: PiS i Platformie, bo tworzy, jak podkreśla nasz informator, duopol oraz korzystną tylko dla Platformy oraz PiS polaryzację.

Czytaj więcej

Nowa koalicja, inne problemy

Sytuacja zmieniała się w ramach opozycji – a przynajmniej politycznego ustawienia się PO po konwencji w Płońsku 18 sierpnia. Wtedy Tusk podkreślał, że PO ma być rzecznikiem interesów większości. – Naszym przeciwnikiem nie są katolicy, bo my jesteśmy w większości katolikami. Nie wpadajmy w schizofrenię – mówił wtedy. Krytykował również Sławomira Nitrasa za jego słowa o „opiłowaniu" katolików.

Dla PSL (i nie tylko) tematem politycznym ostatnich tygodni jest powrót do dyskusji o blokach wyborczych, w których miałaby iść opozycja do kolejnych wyborów.

Ludowcy akcentują, że powinny powstać dwa – jeden centrowy i jeden bardziej progresywny. Ale sami chcą tworzyć blok z Jarosławem Gowinem i Szymonem Hołownią, a nie z Platformą Obywatelską. Jarosław Gowin powtarza za to, że wybory mogą odbyć się dość szybko – już na wiosnę 2022 roku.

Czytaj więcej

Lewica chce zacząć nowy rozdział. Jakie ma pomysły?

Tymczasem Donald Tusk w trakcie wspomnianej konwencji w Płońsku całkiem wyraźnie ustawił kierunek dla Platformy na nadchodzące miesiące: właśnie w centrum sceny politycznej, przynajmniej w warstwie światopoglądowej.

W serii ostatnich wywiadów lider PSL wyraźnie akcentuje różnice z Platformą Obywatelską i Donaldem Tuskiem. I to na wielu płaszczyznach. Tylko w ostatnich dniach podkreślał na przykład, że „my nie biegaliśmy przy granicy, a posłowie PO biegali". Tak Kosiniak-Kamysz mówił na antenie Polsat News. To odniesienie do wydarzeń sprzed kilku tygodni z udziałem posła klubu Koalicji Obywatelskiej (formalnie nie jest członkiem partii) Franciszka Sterczewskiego. Lider PSL zaapelował też, by lider PO przeprosił za swoje wcześniejsze słowa o „ściąganiu krzyża". Tusk 6 sierpnia w trakcie internetowego czatu mówił o tym, że miejsca publiczne, jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od religijnej symboliki. Szef Ludowców inaczej niż PO podchodzi też do kwestii uczestnictwa w urodzinach Roberta Mazurka. W Platformie reakcją Donalda Tuska była rozmowa z Tomaszem Siemoniakiem i Borysem Budką. Obydwaj oddali się do dyspozycji szefa PO, a Rafał Grupiński tymczasowo, na obecne posiedzenie Sejmu (z upoważnienia samego Budki), prowadzi klub PO.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces