Rz: Był pan w dwóch rządach z PSL. Jak się panu układała współpraca z ludowcami?
Leszek Miller, były premier z SLD: Z premierem Waldemarem Pawlakiem miałem bardzo dobre relacje. Jako minister pracy miałem dużo swobody. Pawlak nie oczekiwał ode mnie drobiazgowych raportów i nie trzymał mnie za rękę.
Jednak wielu polityków SLD twierdzi, że w pierwszej koalicji z PSL współpracowało się bardzo ciężko.
Rzeczywiście, iskrzyło w tej koalicji nieustannie. Kwaśniewski, który pozostał poza rządem, narzekał, że ludowcy nieustannie go zaskakują jakimiś decyzjami. Doszło do konfliktu z ministrem finansów Markiem Borowskim, który postanowił odejść z rządu, gdy Pawlak wyrzucił mu wiceministra Stefana Kawalca. Ale mnie te problemy nie dotykały. Koledzy nawet mieli do mnie pretensje, że dobrze współpracuję z Pawlakiem i nie biorę udziału w ich podjazdowych wojnach z PSL.
Jak wyglądała współpraca z ludowcami w drugim rządzie w latach 2001 – 2003?