Reklama
Rozwiń
Reklama

Krzysztof Adam Kowalczyk: Dziękuję za Wasz bunt sprzed 45 lat

Dzisiaj 31 sierpnia, dzień, który powinien być obchodzony jako nasze polskie święto pracy. Dzień, kiedy zaczęła się wolność.

Publikacja: 31.08.2025 09:15

Gdańsk, 31 sierpnia 1980. Lech Wałęsa na bramie Stoczni Gdańskiej ogłasza podpisanie porozumienia ko

Gdańsk, 31 sierpnia 1980. Lech Wałęsa na bramie Stoczni Gdańskiej ogłasza podpisanie porozumienia komitetów strajkowych z władzami

Foto: Ośrodek Karta

Tak jak dla II Rzeczypospolitej symbolicznym momentem założycielskim stał się wymarsz Pierwszej Kadrowej z krakowskich Oleandrów, tak dla współczesnej Polski fundamentem jest zakończony równo 45 lat temu strajk na Wybrzeżu.

Strajki sierpniowe z 1980 r. stały się momentem zwrotnym we współczesnej historii Polski. Dociśnięta do ściany komunistyczna władza musiała przyjąć do wiadomości prawo społeczeństwa – dziś powiedzielibyśmy obywatelskiego – do swobodnego zrzeszania się.

Czytaj więcej

Polski sierpień 1980 roku

Owe kilkanaście miesięcy karnawału wolności i Solidarności z lat 1980-1981 ukształtowało sposób patrzenia na świat pokoleń Polaków, w tym mojego. I – jak się potem okazało – przyszłość Polski.

To był niedoceniany dzisiaj początek drogi do prawdziwego sukcesu. Niedoceniany, bo nam lepiej wychodzi świętowanie klęsk, niż radości. A tu odbyliśmy drogę od pogrążonego w długach bankruta, pustych półek i kartek na cukier i mięso, do 20. gospodarki świata. Pod względem nominalnego PKB przeskakujemy właśnie Szwajcarię, a gdy liczyć PKB na głowę z uwzględnieniem siły nabywczej – Japonię.

Reklama
Reklama

I choć nie wszystko przez owe 45 lat ułożyło się tak jak pewnie chcieliby inicjatorzy i przywódcy tamtego strajku, a część z 21 sierpniowych postulatów jest nadal aktualna – jak choćby ten o skróceniu drogi do mieszkania czy o doborze kadr wedle kwalifikacji, a nie układów partyjnych – to mogą oni patrzeć na współczesną Polskę z satysfakcją.

A my winniśmy im podziękowanie za odwagę, ów bunt sierpniowy, budowę Solidarności, która wówczas była wielkim ruchem społecznym, wytrwałość i roztropność w trudnych latach 80.: Wałęsie, Borowczakowi, Gwieździe, Borusewiczowi, Bujakowi, Frasyniukowi i wielu, wielu innym. Część bohaterów tamtych miesięcy karnawału, jak zwykliśmy nazywać upojny czas wolności od sierpnia do grudnia, już nie żyje. Inni są ze sobą skłóceni. Ale ich dzieło do dziś przynosi owoce. 

Może kiedyś 31 sierpnia stanie się przypominającym o ich trudzie świętem połączonym z dniem wolnym, np. naszym polskim świętem pracy? Na pewno na to zasługuje.

Tak jak dla II Rzeczypospolitej symbolicznym momentem założycielskim stał się wymarsz Pierwszej Kadrowej z krakowskich Oleandrów, tak dla współczesnej Polski fundamentem jest zakończony równo 45 lat temu strajk na Wybrzeżu.

Strajki sierpniowe z 1980 r. stały się momentem zwrotnym we współczesnej historii Polski. Dociśnięta do ściany komunistyczna władza musiała przyjąć do wiadomości prawo społeczeństwa – dziś powiedzielibyśmy obywatelskiego – do swobodnego zrzeszania się.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Opinie Ekonomiczne
Prof. Adam Noga: Ten Nobel z ekonomii był oczekiwany od dawna
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Dokąd zmierza polski system ochrony zdrowia
Opinie Ekonomiczne
Hubert Kozieł: Kreatywna destrukcja w skali międzykontynentalnej
Reklama
Reklama