Lista zarzutów organizacji pozarządowych jest długa. W wydanym wczoraj oświadczeniu czytamy, że gabinet Donalda Tuska po 14 miesiącach sprawowania władzy nie zdołał opracować spójnej polityki przeciwdziałania korupcji.
Nieznane są szczegóły tzw. tarczy antykorupcyjnej, czyli programu ochrony przed korupcją procesów prywatyzacyjnych. Nie powstał dotąd projekt noweli ustawy antykorupcyjnej, przez co np. ministrowie, którzy nie są posłami, nie muszą ujawniać oświadczeń majątkowych. Nie przywrócono też w pełni służby cywilnej, bo najwyższe stanowiska często nie są obsadzane w drodze konkursu, lecz awansu urzędników. Organizacje są również rozczarowane raportem Julii Pitery o działalność CBA.
Antykorupcyjna koalicja już po raz drugi alarmuje, że rząd nie wypełnia przedwyborczych obietnic. Po raz pierwszy zrobiła to w marcu ubiegłego roku.
– Nie było na to żadnej reakcji – żali się Grażyna Kopińska, dyrektor programu „Stop korupcji” Fundacji Batorego. W antykorupcyjnej koalicji znalazły się też m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Centrum Edukacji Obywatelskiej i Fundacja Komunikacji Społecznej.
Kopińska podkreśla, że po rządach PiS został nam bardzo dobrze rozwinięty pion śledczy do zwalczania łapownictwa. – Niestety ciągle brakuje prewencji – martwi się. – Na dodatek minister Julia Pitera coraz częściej podkreśla, że nie jest od zwalczania korupcji, tylko od wszelkich nadużyć.