Riabkow ostrzegł, że jest już bardzo niewiele czasu aby uratować układ podpisany w 2010 roku przez Baracka Obamę i Dmitrija Miedwiediewa.
Według wiceszefa rosyjskiego MSZ USA nie okazują "gotowości ani chęci", aby zaangażować się w rozmowy na temat przedłużenia paktu, na podstawie którego każda ze stron może mieć nie więcej niż 1550 rozmieszczonych głowic jądrowych i 700 rakiet i bombowców mogących przenosić broń jądrową zdolnych do natychmiastowego użycia.
Zastępca sekretarza stanu Andrea Thompson zapewnia jednak, że jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, by rozmawiać o przedłużeniu tej umowy. - Mamy czas do 2021 roku - powiedziała. - To stosunkowo prosty traktat do przedłużenia, mamy na to czas - dodała.
Riabkow twierdzi jednak, że procedura przedłużania tego paktu nie będzie prosta. Wiceszef MSZ Rosji przypomniał, że choć USA przerobiły 56 okrętów podwodnych Trident i 41 strategicznych bombowców B-52H, które mogły przenosić broń atomową w taki sposób, że obecnie są one uzbrojone w broń konwencjonalną. Rosja chce jednak dowodów na to, że USA nie mogą się wycofać z tych przeróbek.
Zdaniem Riabkowa "niemal nie ma już czasu" na dyskusję o tej i innych kwestiach związanych z przedłużeniem New START. Dlatego, jego zdaniem, Amerykanie zachowują się tak, jakby chcieli doprowadzić do tego, by traktat wygasł.