PO walczy z kłopotami

Platforma szybko zakończy układanie list wyborczych. To pokazuje, że boryka się ona z problemami. PO ma poważne kłopoty

Publikacja: 31.01.2011 00:56

Konflikt Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny przestał być jedynie medialną spekulacją

Konflikt Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny przestał być jedynie medialną spekulacją

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Dlaczego zarząd PO postanowił, że listy kandydatów tej partii do Sejmu mają być gotowe do końca marca, choć jednocześnie Platforma zaproponowała termin wyborów parlamentarnych na 23 października, czyli pół roku po skompletowaniu list? „Jedynki” we wszystkich okręgach szefowie regionów mają przedstawić już w najbliższy wtorek.

PO ma poważne kłopoty. Kolejne sondaże pokazują spadek poparcia dla partii Donalda Tuska. Dystans, który ją dzieli od PiS, zmniejsza się do kilku procent. Mimo że PiS niewiele zyskuje. Beneficjentem staje się raczej SLD. 

Przez dwa tygodnie o 16 pkt proc. spadło poparcie PO – wynika z najnowszego sondażu OBOP dla „Gazety Wyborczej”. Chce na nią głosować 38 proc. badanych, na PiS co czwarty. Dystans między głównymi konkurentami w sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia wynosi niecałe 6 pkt proc.

[srodtytul]Walka pod dywanem[/srodtytul]

Taki rozdźwięk czasowy między zamykaniem list a koniecznością ich rejestracji w PKW (wynikającą z ordynacji wyborczej) jeszcze się nigdy nie zdarzył. I to w żadnej partii przez ostatnie 20 lat.

Co jest powodem tego niezwykłego przyspieszenia? Przyczyn jest kilka, ale najważniejsza wiąże się z cichą wojną między liderem PO Tuskiem a jego pierwszym zastępcą Grzegorzem Schetyną. Jak nieoficjalnie mówią politycy Platformy: między marszałkiem i premierem trwa „przeciąganie liny”. Czyli walka o wpływy. 

Dziennikarze od kilkunastu miesięcy wietrzyli ten konflikt. Wtedy przedwcześnie. Ale dziś jest to realny spór o podział władzy. 

Jak wynika z naszych informacji, tak wczesne przygotowywanie list zaproponował Tusk. – Wszyscy w zarządzie partii zaakceptowali tę propozycję premiera – mówi szef lubelskiej PO Stanisław Żmijan. O głosach sprzeciwu nie chce rozmawiać.

Schetyna nie był tym pomysłem zachwycony. Gwałtowny protest z jego strony okazał się jednak trudny. Premier podał bowiem argument, z którym na gruncie racjonalności politycznej trudno dyskutować.

[srodtytul]Nasza prezydencja i brutalność[/srodtytul]

Tym argumentem jest to, że 1 lipca rozpoczyna się polska prezydencja w Unii Europejskiej. Premier i jego ministrowie, z których większość chce kandydować do parlamentu, będą w to dość ważne dla Polski przedsięwzięcie zaangażowani. Powinni je wspomagać również parlamentarzyści. Muszą więc mieć wolną głowę, niezajętą już emocjami związanymi z tym, kto, gdzie i na którym miejscu znajdzie się na wyborczych listach. 

Ten powód przyspieszenia jako najważniejszy oficjalnie wymieniają również posłowie PO. Iwona Śledzińska-Katarasińska: – Nie chodzi tylko o te pół roku, w którym będziemy przewodniczyć Unii. Do prezydencji trzeba się jeszcze przygotować.

Okres tworzenia list jest zawsze i w każdej partii burzliwy. – To czas brzydkiej, bardzo brutalnej walki wewnątrz partii, najgorszy okres w tzw. partyjnym życiu – ocenia lubelska posłanka Joanna Mucha. Jest zadowolona, że Platforma będzie to miała już za sobą, gdy inne ugrupowania dopiero zaczną wchodzić w ten okres.

Właśnie wyciszenie nastrojów w PO jest oficjalnie wymieniane jako dodatkowy powód tak zaskakująco wczesnego kompletownia list.

Ale tak wczesne decyzje mogą sprawić, że część niedowartościowanych miejscami na listach polityków Platformy będzie próbowała wytargować lepszą pozycję u konkurencji. O możliwości takich transferów mówiła ostatnio Elżbieta Jakubiak ze stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. To jednak w dużym stopniu myślenie życzeniowe. Platforma mimo spadających sondaży ma dużo większą pulę do zgarnięcia niż np. PJN.

[srodtytul]Wszystkie kłopoty[/srodtytul]

Decyzja o tak wczesnym ustalaniu list pokazuje dzisiejsze problemy Platformy. Zarówno te zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Tym bardziej że te wewnętrzne napędzają zewnętrzne. I na odwrót.

Zewnętrzne to oczywiście problemy gospodarcze, narastający deficyt. W tym bardzo źle marketingowo przygotowane zmiany z Otwartych Funduszach Emerytalnych. Premier najpierw deklarował, że nie będzie zmian, potem niejasno tłumaczył, dlaczego są one konieczne. A kwestia OFE jest dla wyborców PO bardzo ważna. Ten elektorat na finanse, także własne, jest bardzo wrażliwy.

Kolejny problem to katastrofa smoleńska. Znowu błąd marketingowy, ale także polityczny. Najpierw szef polskiego rządu mówił, że raport MAK jest nie do przyjęcia. Gdy został ogłoszony, stwierdził jedynie, że jest niekompletny. Przekaz medialny: polski premier zaufał Rosjanom, potem chciał się od nich odciąć (mówiąc, że jest „nie do przyjęcia”), i wreszcie przez rosyjskiego niedźwiedzia został ukarany. Karą był oczywiście raport MAK. Zarówno co do jego treści, jak i momentu ogłoszenia (Tusk był wtedy na urlopie).

Kłopoty zewnętrzno-wewnętrzne to spadające notowania. Wiadomo, że PO nie będzie sprawować władzy samodzielnie. Będzie jej potrzebny koalicjant. I to raczej cięższego kalibru niż PSL.

[srodtytul]Zły policjant[/srodtytul]

A jak ma się do tego wszystkiego Schetyna? Przez lata był wiernym druhem Tuska. Odgrywał rolę złego policjanta, dyscyplinując członków PO, biorąc na siebie najbardziej kontrowersyjne decyzje.

Niechętnie nastawiony do niego Władysław Frasyniuk ostatnie wypowiedzi marszałka Sejmu, krytyczne wobec Tuska, popiera. Frasyniuk zwraca uwagę, że marszałek próbuje nadal zbudować swoją pozycję w PO jako tego, który rozdaje konfitury.

[ramka][srodtytul]„Jedynki” na listach Platformy według PAP[/srodtytul]

Kto liderami w okręgach. Białystok – Barbara Kudrycka, Chrzanów – Paweł Graś, Gdańsk – Sławomir Nowak, Katowice – Tomasz Tomczykiewicz, Kielce – Konstanty Miodowicz, Kraków – Ireneusz Raś/Bogdan Klich, legnicko--jeleniogórski – Grzegorz Schetyna, Lublin – Joanna Mucha (lub znany polityk z Warszawy), Łódź – Cezary Grabarczyk/Krzysztof Kwiatkowski, Nowy Sącz – Jarosław Gowin, Olsztyn (ew. Gdańsk) – Sławomir Rybicki, Piła – Adam Szejnfeld, Piotrków Trybunalski – Elżbieta Radziszewska, Płock – Julia Pitera, Poznań – Rafał Grupiński, Radom – Ewa Kopacz, Warszawa – Donald Tusk, Warszawa II – Andrzej Halicki, Wrocław – Bogdan Zdrojewski, Zielona Góra – Stefan Niesiołowski.

trzmiel[/ramka]

Dlaczego zarząd PO postanowił, że listy kandydatów tej partii do Sejmu mają być gotowe do końca marca, choć jednocześnie Platforma zaproponowała termin wyborów parlamentarnych na 23 października, czyli pół roku po skompletowaniu list? „Jedynki” we wszystkich okręgach szefowie regionów mają przedstawić już w najbliższy wtorek.

PO ma poważne kłopoty. Kolejne sondaże pokazują spadek poparcia dla partii Donalda Tuska. Dystans, który ją dzieli od PiS, zmniejsza się do kilku procent. Mimo że PiS niewiele zyskuje. Beneficjentem staje się raczej SLD. 

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora