Michał Kamiński w krainie PO

Nominacja dla Michała Kamińskiego to próba wysondowania opinii publicznej, czy zaakceptuje transfer byłego spin doktora PiS do obozu władzy

Publikacja: 05.07.2012 21:31

Kamiński marzy o dyplomacji

Kamiński marzy o dyplomacji

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska Magdalena Jodłowska

Platformerski coming out byłego spin doktora PiS jest zaskoczeniem dla opinii publicznej. Nie dziwi natomiast politycznych wyjadaczy. Fakt, że Michał Kamiński ma zasiąść w radzie rządowej Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, jest tylko konsekwencją jego znajomości z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Obaj politycy spotykają się i naradzają często. Trzeci w tym gronie jest Roman Giertych. Przyjaźń nie ogranicza się wyłącznie do relacji prywatnych.

Eurodeputowany chwalił się tą przyjaźnią w wydanym niedawno wywiadzie rzece „Koniec PiS-u" i wychwala Sikorskiego za unowocześnienie polskiej dyplomacji.

Głosuje jak Platforma

Kamiński, zwany często „Miśkiem", utożsamiany jest z PJN. Formalnie jednak nie należał do tej partii. Faktycznie zaś jego więzi z Pawłem Kowalem i Markiem Migalskim przestały istnieć jeszcze przed wyborami 2011 r. W Parlamencie Europejskim nie głosuje tak jak grupa konserwatywna, do której należy, lecz jak chadecka, w której jest PO. W czasie kampanii wyborczej zbliżył się do polityków Platformy, z którymi dzielił się wiedzą na temat PiS. Sam pochwalił się wówczas w wywiadzie dla „Newsweeka", że wskazywał słabe punkty w kampanii wyborczej swojej dawnej partii. Odbiorcami jego wiedzy byli eurodeputowani PO Jacek Protasiewicz i Krzysztof Lisek. Pierwszy też jest kampanijnym spin doktorem, drugi zaś ma dostęp do Donalda Tuska.

Obejrzyj komentarz Michała Szułdrzyńskiego

Wygórowane ambicje

Współpraca Sikorski-Kamiński-Giertych budzi ekscytację w świecie polityki i rodzi pytania o cele tego tria. Według powszechnej oceny możliwości awansu dla każdego z nich wewnątrz PO - przy zachowaniu odpowiednich proporcji - są ograniczone.

Sikorski prawdopodobnie osiągnął pułap swoich możliwości, a ambicje ma znacznie wyższe. Dwaj pozostali nie mają szans nawet na wejście w struktury partii. Dlatego, według niektórych polityków, trójka przyjaciół może snuć projekty polityczne uwzględniające dekompozycję obecnego systemu partyjnego, czyli mówiąc prościej, rozpad dotychczasowych partii.

Współpraca dotyczy też rzeczy przyziemnych. Sikorskiemu mogą przydać się marketingowe talenty Kamińskiego, a ten drugi musi zacząć się troszczyć o swoją przyszłość. Dziś nie widać, aby któraś z partii chciała go wziąć na swoje listy w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W przypadku PO jest to wykluczone też z tego względu, że już dziś wiadomo, iż jest wielu ważnych pretendentów, a liczba miejsc „biorących" będzie prawdopodobnie mniejsza od obecnego stanu.

Plan Kamińskiego musi być zatem skromniejszy, ograniczony do starań o stanowisko w dyplomacji unijnej lub polskiej. Miał ubiegać się o fotel unijnego ambasadora w Uzbekistanie. Polacy jednak zostali poszkodowani przy podziale stanowisk w dyplomacji unijnej.

Sporo stanowisk ma do obsadzenia Sikorski w ambasadach RP. Tu jednak może być problem, bo każda nominacja ambasadorska potrzebuje kontrasygnaty prezydenta. Ten zaś może się na to nie zgodzić, choćby pod wpływem blisko współpracującego z nim innego eurodeputowanego PO. Mowa o Pawle Zalewskim, który od wielu lat jest w ostrym sporze z Kamińskim. Zalewski podejrzewa Kamińskiego, że ten jeszcze w czasach PiS rozsiewał pogłoski o jego rzekomo nadmiernej proniemieckości. Konflikt eksplodował w 2009 r., gdy Kamiński publicznie mówił o „Herr Zalewskim" i nazwał go „berlińskim lizusem". Zalewski wytoczył mu proces o zniesławienie.

Jak już mówiłem

Nominację do rady fundacji - o czym poinformowała „Polityka" - politycy oceniają ambiwalentnie. Z jednej strony mówią, że członkostwo w radzie jest zaszczytem fikcyjnym i niedającym żadnych wpływów.

Z drugiej przyznają, że to wizerunkowy sukces Kamińskiego, chętnie przez niego rozgłaszany. Bowiem opinia publiczna dowiedziała się, że zajadły kiedyś wróg Platformy wszedł dzisiaj w jej orbitę dzięki wsparciu jednego z najbardziej popularnych ministrów obecnego rządu. Od tego, jaka będzie na to reakcja, będzie zależała dalsza kariera Michała Kamińskiego.

Platformerski coming out byłego spin doktora PiS jest zaskoczeniem dla opinii publicznej. Nie dziwi natomiast politycznych wyjadaczy. Fakt, że Michał Kamiński ma zasiąść w radzie rządowej Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, jest tylko konsekwencją jego znajomości z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Obaj politycy spotykają się i naradzają często. Trzeci w tym gronie jest Roman Giertych. Przyjaźń nie ogranicza się wyłącznie do relacji prywatnych.

Eurodeputowany chwalił się tą przyjaźnią w wydanym niedawno wywiadzie rzece „Koniec PiS-u" i wychwala Sikorskiego za unowocześnienie polskiej dyplomacji.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię