Chcą podać do sądu PO i premiera

Sprawa posiedzeń zarządów Platformy w Kancelarii Premiera może skończyć się w sądzie administracyjnym.

Aktualizacja: 17.12.2013 08:36 Publikacja: 17.12.2013 01:13

Chcą podać do sądu PO i premiera

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Pod koniec października PO żyła taśmami z Dolnego Śląska. Zarząd partii, który zdecydował, że regionalne wybory nie zostaną powtórzone, zwołany był w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Relacje medialne z tego posiedzenia zbulwersowały członków niewielkiej partii, która powstała na fali protestów przeciw ACTA – Demokracji Bezpośredniej. Ugrupowanie zwróciło się do KPRM z prośbą o udostępnienie pomieszczeń na planowane w grudniu posiedzenie swojego zarządu.

W odpowiedzi Centrum Informacyjnego Rządu czytamy, że „30 października br., podobnie jak w innych dniach, w KPRM odbyło się spotkanie Prezesa Rady Ministrów z zaproszonymi przez niego gośćmi".

– Nie zgadzam się, że jest jakieś powiązanie między działalnością partii a rządzeniem krajem – mówi „Rz" przewodniczący DB Adam Kotucha, który zanim założył ugrupowanie, był działaczem Platformy. Jego zdaniem PO powinna udostępnić protokół posiedzenia, w którym musi znaleźć się miejsce obrad.

– Samo zebranie osób przynależnych do PO nie jest naganne, problemem jest formalne posiedzenie – tłumaczy Kotucha i dodaje, że jeśli w protokole jako miejsce  obrad podano KPRM, będzie to podstawą, by skierować sprawę do sądu administracyjnego, by stwierdził legalność takiej praktyki. Jeśli sąd przychyli się do oceny DB, partia ma zamiar domagać się odpowiedzialności premiera Donalda Tuska za przekroczenie uprawnień.

Posłanka PO Julia Pitera uważa, że ma on prawo do spotykania się ze swoją formacją, gdzie chce. – Rząd jest partyjny. Premier jest partyjny, większość ministrów jest partyjna. KPRM jest urzędem partyjnym, najbardziej upartyjnionym w Polsce – tłumaczy.

Jednak eksperci od przejrzystości życia publicznego wskazują, że problem istnieje. – Partia jest finansowana z budżetu i powinna takie spotkania odbywać w swojej siedzibie – ocenia Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego.

Krzysztof Izdebski, prawnik z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska jest zdania, że chodzi o zaufanie obywateli do instytucji. – Muszą mieć pewność, że urzędy są wykorzystywane w tym celu, do którego zostały powołane – przekonuje.

Kotucha uważa, że PO jest zobowiązana udostępnić protokół ze swojego spotkania.  – Odmowa byłaby kolejną patologią władzy. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych PO jest organizacją jawną – tłumaczy i przypomina, że ustawa o dostępie do informacji publicznej wymienia również partie. Spodziewa się jednak problemów.  Wicedyrektor Biura Krajowego PO Magdalena Lachowicz nie chce ujawnić decyzji partii w tej sprawie. – Przygotowujemy odpowiedź. Mamy na to dwa tygodnie  – ucina.

Ale zdaniem Pitery nikt nie ma prawa domagać się ujawnienia protokołu obrad. – Tam nie zapadały decyzje dotyczące państwa. Spotkanie partii politycznej nie jest informacją publiczną – zastrzega.

Jednak Watchdog Polska twierdzi, że protokoły partyjnych spotkań mają taki walor. – Prawnicy PO muszą wskazać jakąś podstawę prawną, dobro, dla którego te informacje nie powinny być ujawnione – przypomina Izdebski.

Jeśli PO odmówi ujawnienia zapisu z obrad, Kotucha zapowiada, że również partia zostanie pozwana.

– Bardzo dobrze, będziemy mieli wykładnię, ale jestem przekonana, że tego nie wygrają – deklaruje Pitera i dodaje, że za poprzednich rządów również dochodziło do tego typu spotkań w KPRM. – Oręduję za jawnością życia publicznego, ale nie należy przekraczać pewnej granicy zdrowego rozsądku – mówi.

– To jest grzech wszystkich partii – przyznaje Kotucha.

Jednak mecenas Izdebski ocenia, że nie jest to kwestia łamania prawa. – To problem etyki życia publicznego – mówi ekspert.

Pod koniec października PO żyła taśmami z Dolnego Śląska. Zarząd partii, który zdecydował, że regionalne wybory nie zostaną powtórzone, zwołany był w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Relacje medialne z tego posiedzenia zbulwersowały członków niewielkiej partii, która powstała na fali protestów przeciw ACTA – Demokracji Bezpośredniej. Ugrupowanie zwróciło się do KPRM z prośbą o udostępnienie pomieszczeń na planowane w grudniu posiedzenie swojego zarządu.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich