Granatnik, podnośnik, nastolatki w radiowozie. Serie wpadek pogrążają policję

Pompowanie pieniędzy na pensje policjantów nie dało efektów. Masowe odejścia i serie wpadek pogrążają mundurowych.

Publikacja: 12.01.2023 03:00

Policjanci na wysięgniku straży pożarnej podczas miesięcznicy smoleńskiej zaglądali do mieszkania Lo

Policjanci na wysięgniku straży pożarnej podczas miesięcznicy smoleńskiej zaglądali do mieszkania Lotnej Brygady Opozycji

Foto: lotnabrygadaopozycji_facebook

Rząd docenia funkcjonariuszy, wprowadzając dla nich coraz to nowe, kolejne finansowe gratyfikacje – nagrody i rozliczne dodatki, by tych najbardziej doświadczonych zachęcić do pozostania w służbie. Efekty są odwrotne do zamierzonych. W tym roku z policji ma odejść rekordowa liczba funkcjonariuszy, a w budżecie policji brakuje nawet miliarda złotych na zadania.

Co jest nie tak w reformowanej policji?

Seria wpadek

Formacja ostatnio nie ma dobrej passy. Najgłośniejszą wpadką było wystrzelenie pocisku z ukraińskiego granatnika przez komendanta głównego gen. Jarosława Szymczyka, która wywołała pod jego adresem falę krytyki i serię memów. 

Do serii dołączył ostatnio wypadek radiowozu pod Warszawą, do którego dwaj policjanci zabrali – nie wiadomo w jakim celu – dwie nastolatki, a gdy samochód się rozbił, nie udzielili im pomocy. Z kolei we wtorek, w dzień miesięcznicy smoleńskiej, wątpliwości wzbudzili policjanci w strażackim wysięgniku, zaglądający do mieszkania, w którym byli działacze Lotnej Brygady Opozycji.

Czytaj więcej

Kulisy policyjnej akcji z wysięgnikiem

Rzecznik KSP Sylwester Marczak tłumaczy to faktem, że na terenie kraju obowiązuje stopień alarmowy bravo. – Nie jest on wprowadzony bez przyczyny. Przy naszych działaniach w pierwszej kolejności uwzględniamy bezpieczeństwo i jesteśmy odporni na ewentualną krytykę, która może się pojawić – mówi, ale szczegółów dziwnej akcji nie rozjaśnia.

Zła passa – według naszych rozmówców – to nie przypadek.

– Nagminnie jesteśmy angażowani do „zadań politycznych”, co nie powinno mieć miejsca. Choć trzeba przyznać, że opozycja robi wszystko, by podgrzać nastroje. Do tego z policji odeszło, lub zostało do tego zmuszonych, wielu doświadczonych funkcjonariuszy, a młodzi są słabo wyszkoleni. W związku z pandemią radykalnie skrócono szkolenia – słyszymy od jednego ze starszych stażem policjantów. Prestiż policji mocno nadwerężyło tłumienie protestów kobiet (w 2020 r.), w tym przez antyterrorystów z elitarnej centralnej jednostki BOA.

– Do tego są wakaty, i wcale nie dlatego, że nie ma chętnych, ale przez to, że system naboru do policji wciąż jest niczym z poprzedniej epoki – dodaje inny.

W efekcie zaufanie do policji (wg ubiegłorocznego badania CBOS) spadło do 63 proc. (np. w 2007 – 74 proc.), a brak zaufania wyraża aż co trzeci Polak.

Zachęty bez efektu

Taktyka mająca zatrzymać odejścia polegająca na wprowadzaniu coraz to nowych zachęt finansowych i serii podwyżek nic nie dała. Obecnie kursant dostaje 3,5 tys. zł na rękę, młody policjant - 4,4 tys. zł. Policjant dostaje ponadto mundurówkę, nagrodę roczną – tzw. trzynastkę, a także świadczenia w ramach systemu socjalnego. Policjanci mają dodatek służbowy, za stopień, stołeczny, za służbę w oddziale prewencji, oraz dodatki motywacyjne zachęcające do pozostania w służbie. – Oprócz uposażenia jest około sześciu dodatków, w tym takie, które się dublują – przyznaje nam jeden z oficerów. Od tego roku wszyscy policjanci z 15-letnim stażem dostaną nowy dodatek motywacyjny, które – co ważne – nie będzie się wykluczał ze świadczeniami w wysokości 1,5 tys. brutto po 25 latach służby i 2,5 tys. zł brutto po 28,5 roku służby – będzie się więc nakładać.

Co więcej, dla policjantów ze stażem 32 lata kwota ta zostanie wliczona do podstawy emerytury. Skąd akurat taki próg? To staż np. szefa policji i wielu komendantów wojewódzkich. W tym roku dodatkowe 30 mln zł zasili fundusz nagród.

Jak to wygląda w praktyce? Np. policjant z dłuższym stażem w prewencji dostaje poza pensją: dodatek służbowy (2 tys. zł), za stopień (ok. 1,5 tys. zł), 500 zł dodatku stołecznego, tyle samo za bycie w oddziale prewencji. Do tego np. dodatek „starczy” (jak go zwą policjanci) – jeśli pracuje np. 29 lat, to kwota rzędu 2,5 tys. zł. Teraz dostanie jeszcze nowy dodatek stażowy dublujący się.

Spada zaufanie

Dlaczego więc zachęty nie zastopowały odejść?

– Pracę policjantów niepotrzebnie obciąża coraz większa biurokracja, robienie statystyk, tabelek, raportów. Dane powinny być automatycznie generowane z systemu, a tak nadal nie jest – wylicza Andrzej Szary, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów. I przyznaje, że „w tym roku padnie rekord, jeśli chodzi o liczbę funkcjonariuszy, którzy odchodzą do cywila”.

– Są miejsca, gdzie odchodzi nawet ich 20 proc. Szacujemy, że w tym roku odejść może nawet 8 tys. funkcjonariuszy, w poprzednich latach było to ok. 4 tys. – wylicza związkowiec. W samej Komendzie Stołecznej złożono ok. 800 raportów o odejście, a już jest tam 1111 wakatów. Niedobór w Warszawie sięgnie rekordu: 2 tys. funkcjonariuszy policji – wylicza.

– Każda wpadka negatywnie wpływa na wizerunek policji, osłabia zaufanie do niej, które i tak się obniżyło w ostatnich latach. A to przekłada się na szacunek obywateli do naszej formacji. Musi iść za tymi wpadkami refleksja i prewencyjna nauka, żeby to się nie powtórzyło – ocenia Andrzej Szary.

Dosypywanie pieniędzy policji nic nie dało. Problemem jest wciąż niedoszacowany budżet, który w końcówce poprzedniego roku, z powodu inflacji i znacznie wyższych kosztów stałych (paliwo, prąd, zakupy), doprowadził do dziury w wysokości kilkuset milionów złotych. – Gdyby nie umowa z Orlenem, dzięki której policja ma odroczoną płatność za paliwo, to radiowozy nie miałyby jak jeździć. Ale przecież w pierwszym kwartale trzeba ten dług uregulować – przypomina Szary. Szacuje się, że policji na spokojne funkcjonowanie brakuje corocznie w budżecie ponad 1 mld zł. I nadal środkami na wakaty finansuje się bieżącą działalność.

Rząd docenia funkcjonariuszy, wprowadzając dla nich coraz to nowe, kolejne finansowe gratyfikacje – nagrody i rozliczne dodatki, by tych najbardziej doświadczonych zachęcić do pozostania w służbie. Efekty są odwrotne do zamierzonych. W tym roku z policji ma odejść rekordowa liczba funkcjonariuszy, a w budżecie policji brakuje nawet miliarda złotych na zadania.

Co jest nie tak w reformowanej policji?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
Eksplozja granatnika w KGP. Nowe informacje, prokuratura potwierdza
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Policja
W całym kraju brakuje 16 tys. funkcjonariuszy. Policja szuka młodych
Policja
Nieoficjalnie: Komendant stołeczny policji ma stracić stanowisko
Policja
Zgłaszasz pirata drogowego? Spodziewaj się wezwania na policję lub do sądu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Policja
Jest nowy komendant główny policji. Marcin Kierwiński ogłosił decyzję