– Plany dotyczące składki zdrowotnej wyglądają fatalnie i mogą popsuć cały efekt Polskiego Ładu – komentuje Paweł Kuźmiak, doradca podatkowy, partner w DSK Kancelaria.
Ministerstwo Finansów obiecuje jednak, że przedsiębiorcy dostaną szereg udogodnień pozwalających zrekompensować negatywne skutki zmian w składkach zdrowotnych. Przede wszystkim zapewnia, że także osoby prowadzące działalność gospodarczą będą mogły skorzystać z wyższej kwoty wolnej. Oznacza to, że przedsiębiorca nie zapłaci podatku od dochodu do 30 tys. zł rocznie. – Wysokość kwoty wolnej nie będzie zróżnicowana – podkreśla Jan Sarnowski.
Na pewno dotyczy to osób, które są na skali podatkowej. Ale czy z kwoty wolnej skorzystają też przedsiębiorcy płacący 19-proc. liniowy PIT (jest ich ponad 700 tys.)? Oni nigdy tej możliwości nie mieli.
– Kwota wolna będzie dla wszystkich podatników – mówi wiceminister Sarnowski.
Kolejna korzyść dla przedsiębiorców: ci, którzy rozliczają się według skali, zapłacą 17 proc. PIT do 120 tys. zł dochodu rocznie. Teraz próg wynosi 85,5 tys. zł. Jego przekroczenie skutkuje przejściem na 32-proc. podatek. Podniesienie progu oznacza obniżkę PIT dla tych, którzy mają od 85,5 do 120 tys. zł dochodu rocznie. Ta zmiana spowoduje też, że dla niektórych przedsiębiorców nieopłacalna stanie się stawka liniowa.
Innowacje się opłacą
Co jeszcze skarbówka oferuje firmom? Wiele nowych ulg. Będą jednak skierowane raczej do większych przedsiębiorstw. Przykładowo ulga na automatyzację i robotyzację produkcji, na prototypy, konsolidacyjna, wspierająca ekspansję zagraniczną. Będzie możliwość odliczania od podatku wynagrodzeń innowacyjnych pracowników. A także ulga dla firm wchodzących na giełdę. Założenia mamy poznać w najbliższych tygodniach.