Reklama

Jan Maciejewski: Tysiącletnie królestwo

Jak Artur miał Excalibur, tak Bolesław – Szczerbiec. U boku pierwszego stał Merlin, drugiego – Adalbert. Jednego i drugiego chcieli sprowadzić do siebie Rzymianie; Artura – Senat, a Bolesława Otton III chciał uwieńczyć cesarskim diademem. Obaj oparli się tej pokusie.

Publikacja: 02.05.2024 17:00

Jan Maciejewski

Jan Maciejewski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Był polskim królem Arturem. Jest nim nadal, bo – czego jak czego – ale tego akurat statusu, wyróżnienia, obowiązku nie da się stracić ani zrzec. Nie można przestać być wyczekiwanym. I tym akurat czekaniem – na tego, który był na początku i raz jeszcze zacznie wszystko od nowa – nie sposób się znudzić. Wygna zdrajców, nagrodzi sprawiedliwych, zmiażdży wrogów, otoczy opieką słabych. Właściwie nie marzy się o królu Arturze, władcy powracającym zza Morza, spoza czasu. Tego powrotu, jego samego – pragnie się jak otwarcia okna w gorącym, zatęchłym pomieszczeniu. Jeśli wspólnota polityczna jest jednością, jednym ciałem, to ciało to ma swoje potrzeby. Pragnienie powrotu króla, TEGO króla, jest więc zjawiskiem z zakresu fizjologii politycznej.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Peacemaker”: Żarty się skończyły
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Plus Minus
„Little Nightmares III”: Upiorny sen
Plus Minus
„Potwór: Historia Eda Geina”: Pornografia śmierci
Plus Minus
„Kontinental'25”: Mieć czy być
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Wojciech Chmielewski: Wciągające układy i przekręty
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama