Osoby, które są zmuszone do sprzedaży mieszkania, domu czy działki przed upływem pięciu lat od końca roku, w którym je nabyli, muszą się rozliczyć z fiskusem. Podatek wynosi 19 proc. od dochodu. Trudno się więc dziwić, że podatnicy szukają wszelkich sposobów, żeby jak najmniej oddać fiskusowi. Niestety, nie każdy wydatek pozwoli oszczędzić. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że spłata hipoteki nie może być kosztem w razie zbycia nieruchomości.
Działka z hipoteką
Sprawa dotyczyła właściciela działki. Mężczyzna kupił ją w 2009 r. częściowo za pieniądze banku, była więc obciążona hipoteką. Podatnik postanowił ją sprzedać przed upływem pięciu lat od nabycia.
Na podstawie umowy przedwstępnej nabywca uregulował część należności, wpłacając 400 tys. zł bezpośrednio na rachunek bankowy wierzyciela, tj. banku. Była to suma pozwalająca na uwolnienie nieruchomości od hipotek. Pozostałe 100 tys. zł sprzedawca dostał do ręki.
Mężczyzna zapytał, czy podatek ma zapłacić od całej ceny czy tylko od tego, co dostał do ręki. Sam uważał, że pieniądze, które trafiły bezpośrednio do banku jako spłata hipoteki, są kosztem transakcji. Fiskus nie zgodził się z taką interpretacją. W jego ocenie spłata przez kupującego hipotek, które były ustanowione na nieruchomości, nie może być traktowana jako koszt uzyskania przychodów z tytułu odpłatnego zbycia. Spłata hipoteki stanowi jedynie formę zapłaty ceny, a więc formę rozliczenia między stronami transakcji.
Stanowisko to potwierdził najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, a potem także NSA.