Rząd powinien podnieść kwotę wolną od PIT

Rząd powinien przede wszystkim podnieść kwotę wolną od PIT. Konieczne jest też uporządkowanie opłat za odbiór śmieci i przejazdy autostradami.

Publikacja: 08.09.2014 02:10

Kwota wolna od PIT jest bardzo niska (niewiele ponad ?3 tys. zł rocznie) i przez wiele lat niewaloryzowana. Podwyżka jest niezbędna, aby podatku nie płacili najbiedniejsi, którzy i tak korzystają z pomocy społecznej. Trzeba też zwiększyć niezmieniane od lat progi podatkowe, dzięki czemu więcej osób zapłaci niższą daninę.

Konieczne jest uproszczenie przepisów, które budzą największe wątpliwości, np. doprecyzowanie definicji działalności gospodarczej w ustawie o PIT i o VAT (konia z rzędem temu, kto wie, kiedy osoba sprzedająca działki staje się przedsiębiorcą). Potrzebne jest też dokładne określenie, kiedy powstaje przychód z nieodpłatnych świadczeń. O to od wielu lat toczą się spory, np. przy rozliczaniu uczestników pracowniczych imprez integracyjnych.

Rząd musi się też zająć zmianą przepisów o ściganiu osób ukrywających dochody. Obecne zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny i urzędy skarbowe same nie wiedzą, jak teraz sprawdzać nielegalne majątki.

Konkretne zadania czekają też Ministerstwo Środowiska. Musi znowelizować ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zmiany wymusza wyrok Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2013 r., który wskazał, że ustawa nie określa maksymalnej stawki opłaty za odbiór odpadów komunalnych. Teraz resort musi ją określić, by gminy nie miały zbyt dużej dowolności przy ustalaniu opłat za śmieci.

Nowy rząd powinien ograniczyć pozapłacowe koszty zatrudnienia

Ministerstwo Infrastruktury musi z kolei zareagować, i to szybko, na wściekłość kierowców, którzy postanowili skorzystać z nowych autostrad. Zamiast sprawnej jazdy na wypoczynek zafundowano im wielogodzinne czekanie w korku na przejazd przez bramki. Są już sugestie, by wprowadzić np. system działający jak viaTOLL. Są i inne: przelew na konto, a w tytule numer rejestracyjny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by system sprawdził, czy za przejazd danym pojazdem wniesiono opłatę czy nie.

Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (z 13 marca 2014 r.) nie ma wątpliwości, że polskie przepisy dyskryminują 3 mln zatrudnionych na umowach na czas określony. Mają krótsze wypowiedzenia i nie mogą się odwołać do sądu pracy tak jak pracownicy zatrudnieni na umowach bezterminowych. W myśl nowych przepisów zatrudniony na umowie na czas określony będzie mógł pracować w ten sposób u jednego pracodawcy maksymalnie przez 36 miesięcy. W tym czasie będzie mógł odnowić umowę tylko dwa razy, a trzecia umowa z mocy prawa przekształci się w bezterminowy etat. Szybkie przygotowanie przepisów regulujących to zagadnienie to zadanie dla nowego rządu

Na ukończeniu są też prace nad nowym prawem restrukturyzacyjnym (upadłościowym i układowym). Zmienia się w ogóle filozofia, główny cel tego prawa: ma nim być ratowanie przedsiębiorstwa przed upadłością poprzez zawarcie układu z wierzycielami, danie mu drugiej szansy.

– Prace trwały dość długo, ale sporne kwestie udało się w dyskusjach międzyresortowych usunąć. Dlatego prace można szybko skończyć i projekt przesłać do Sejmu, gdyż przyda się przedsiębiorcom w kłopotach – mówi sędzia Cezary Zalewski, członek zespołu, który przygotowuje projekt ustawy.

Rząd musi też dopilnować przywrócenia na mapę sądownictwa zlikwidowanych przez ministra Gowina małych sądów.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara