Wojna w Ukrainie trwa ponad 100 dni. Ukraiński rząd jednak już myśli, jak podźwignąć kraj z powojennej pożogi. Pracy będzie ogrom, ale odbudowa Ukrainy może być szansą dla polskich przedsiębiorców. Eksperci obawiają się tylko czy nasza skarbówka nie zacznie kwestionować wydatków z niepewnych wojennych czasów.
Kolejka chętnych
A zainteresowanie powojenną odbudową Ukrainy polskiego biznesu jest coraz większe.
– Od wybuchu wojny w Ukrainie przybywa nam członków, a ta tendencja jeszcze się nasila. Zgłasza się do nas coraz więcej przedsiębiorców zainteresowanych odbudową Ukrainy. To głównie duże firmy z branży logistycznej, usługowej i budowlanej, ale zgłaszaj się też kancelarie prawne i biura księgowe, które są zainteresowane obsługą polsko-ukraińskich kontraktów – wyjaśnia Dariusz Szymczycha wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG).
Nie kryje, że dziś trudno przewidzieć,w jakiej perspektywie czasowej Ukraina będzie mogła przystąpić do wielkiej odbudowy.
– To będzie raczej ostatni etap planu, nad jakim pracuje ukraiński rząd. Dopóki trwa wojna, jest to po prostu nierealne. W pierwszej kolejności państwo zapewne skupi się na bieżącej naprawie tego, co zniszczył rosyjski agresor na terenach odzyskiwanych. I nie można wykluczyć, że część polskich firm się w to zaangażuje – ocenia Dariusz Szymczycha.