Podatkowe zmiany tzw. Polskiego Ładu od tygodni spędzają sen z powiek tysiącom podatników. Wielu z nich w panice szuka sposobów, żeby jak najmniej stracić na przepisach, które zaczną obowiązywać od Nowego Roku. Istnieje jednak realne ryzyko, że zmiana formy opodatkowania czy reorganizacja firmy, choć zupełnie legalne, zostaną przez fiskusa uznane za... obejście prawa. Eksperci nie mają bowiem złudzeń, że urzędnicy jeszcze chętniej będą korzystać ze swojej broni atomowej.
Wybór jest...
– Podatnicy dostrzegają, że nowe przepisy podatkowo-składkowe Polskiego Ładu wymuszają dopasowanie formy prawnej do nowej rzeczywistości. Szczególnie dotyczy to działalności na własne nazwisko czy wspólników spółek cywilnych, jawnych i partnerskich, bo to oni poniosą największe koszty nowej składki zdrowotnej – tłumaczy Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL.
Czytaj więcej
Polski Ład "PiS" wejdzie w życie 1 stycznia 2022 r. Podpowiadamy Czytelnikom, co ich czeka. Kto zyska, a kto straci, i ile. Kiedy warto się zastanowić nad zmianą formy opodatkowania i dlaczego.
To, że podatnicy szukają dróg ucieczki od Polskiego Ładu, nie dziwi też Krzysztofa J. Musiała, doradcy podatkowego, partnera w kancelarii Musiał i Partnerzy. – Każdy rozsądnie myślący przedsiębiorca chce dostosować swoje przedsiębiorstwo, co do formy prawnej, struktury i modelu biznesowego, do zmieniającego się otoczenia prawnego. Niestety dla wszystkich podatników, również tych rozsądnych, istnieje duży obszar ryzyka – ocenia ekspert.
A będzie nim sięganie przez fiskusa po tzw. klauzule obejścia prawa podatkowego.