PIT twórców i artystów: limit odliczenia kosztów uzyskania przychodów

Publikacja: 11.01.2013 02:00

Z początkiem 2013 r. weszły w życie zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawy o PIT). Dotkną one m.in. najlepiej zarabiających  twórców, artystów, dziennikarzy, inżynierów, programistów i wynalazców. Grupa ta ma możliwość odliczenia 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu, co w konsekwencji powoduje obniżenie podatku. Dotyczy to zarówno przychodów ze stosunku pracy, jak i umów o dzieło.

By skorzystać z tej preferencji, musi przede wszystkim powstać utwór, którym zgodnie z  ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Może to być np. książka, artykuł, piosenka, obraz, tłumaczenie, analiza, projekt, program, reklama, wykład. Twórca musi też dysponować prawami autorskimi.

Więcej dla fiskusa

Dotychczas twórcom przysługiwało odliczenie 50 proc. kosztów uzyskania przychodu, bez względu na to ile zarobili. Jeśli ich przychody z praw autorskich wynosiły np. 90 tys. zł rocznie, to w ramach kosztów mogli odliczyć w uproszczeniu połowę tej sumy, czyli 45 tys. zł.

Od 1 stycznia 50-procentowe koszty uzyskania przychodów przysługujące twórcom są limitowane i nie mogą przekroczyć połowy kwoty stanowiącej granicę pierwszego przedziału skali podatkowej, która aktualnie wynosi 85 tys. 528 zł. Oznacza to, że maksymalne odliczenie nie może przekroczyć 42 tys. 764 zł. Limit tej wysokości będzie dotyczyć łącznych dochodów z praw autorskich, które dana osoba uzyskuje w roku podatkowym zarówno w ramach stosunku pracy, jak i umów cywilnoprawnych.

Jak wyliczyć

Wynagrodzenia z praw autorskich otrzymywane od pracodawcy najpierw będą pomniejszane o składki na ubezpieczenie społeczne, potrącane z tego tytułu przez pracodawcę. Następnie przychody w celu ustalenia podstawy obliczenia podatku zostaną pomniejszone o 50-proc. koszty uzyskania przychodów, aż do osiągnięcia poziomu w wysokości 42 tys. 764 zł. Określona w ten sposób kwota dochodu autorskiego pracownika będzie podlegała opodatkowaniu według skali podatkowej, czyli stawek 18 i 32 proc.

Przykład

Pan Marcin pracuje na jednym etacie. Jego wynagrodzenie autorskie wynosi po 10 tys. zł w każdym miesiącu.

Po pomniejszeniu o składki na ubezpieczenia społeczne, zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych, w każdym miesiącu do obliczeniu kosztów pracodawca weźmie

pod uwagę kwotę: 10 000 – 10 000 x (9,76 proc. + 4 proc. + 2,45 proc.) = 10 000 – 1621 = 8379 zł.

Kwota kosztów autorskich będzie więc wynosiła co miesiąc 8379 x 50 proc. = 4185,50 zł. W ciągu roku będzie to 4185,50 zł x 12 = 50 tys. 226 zł. Kwota ta przekracza limit 42 764 zł, więc pan Marcin będzie mógł odliczyć koszty tylko do przysługującego mu limitu.

Ze względu na fakt, że limit zostanie przekroczony w listopadzie, w grudniu pracodawca pomniejszy koszty autorskie jedynie o składki na ubezpieczenie społeczne, bez odliczenia kosztów.

Nowy limit będzie dotyczył jedynie kosztów poniesionych w tym roku podatkowym, w którym zostały osiągnięte przychody z praw autorskich. Nie będzie przy tym możliwości przeniesienia „nadwyżki” na kolejne lata podatkowe.

Nieco inaczej będą też wyliczane koszty w przypadku umów o dzieło.

Przykład

Pan Artur pracuje na etacie, z czego uzyskuje wynagrodzenie z praw autorskich wynoszące 10 tys. zł miesięcznie. Poza tym współpracuje z innymi podmiotami, od których również uzyskuje wynagrodzenie z praw autorskich wynoszące 10 tys. zł miesięcznie. Pracodawca przy wyliczeniu kosztów autorskich uwzględni składki na ubezpieczenia społeczne. Kwota ta będzie więc wynosiła 4185,50 zł.

Jeśli chodzi o zarobki od innych podmiotów, to zgodnie z kodeksem cywilnym wynagrodzenia z tytułu praw autorskich związane z utworem należy uznać za dzieło. Oznacza to, że w tym przypadku nie będą potrącane składki na ubezpieczenie społeczne, gdyż zapłata za dzieło nie jest objęta tym ubezpieczeniem. Koszty autorskie będą więc wynosiły co miesiąc 50 proc. z 10 tys. zł = 5 tys. zł.

W tej sytuacji pan Artur przekroczył limit kosztów

wynoszący 42 tys. 764 zł już w maju. W kolejnych miesiącach nie będzie miał prawa do 50-proc. kosztów.

Możliwa dopłata

Tylko osoba, która uzyskuje wynagrodzenie autorskie z jednego zakładu pracy, nie musi martwić się nowym limitem 42 tys. 764 zł, gdyż to pracodawca dopilnuje prawidłowości rozliczenia. Inaczej będzie jednak w przypadku, gdy dana osoba pracuje lub realizuje zlecenia dla kilku podmiotów. Wówczas musi ona sama pilnować, by nie przekroczyć przysługującej jej kwoty kosztów.

W takim przypadku każda z firm wypłacających jej wynagrodzenie będzie obliczać limit tylko w odniesieniu do swoich świadczeń na rzecz tej osoby. Nie będą natomiast interesować jej dochody autorskie wypłacane temu samemu twórcy przez inne podmioty.

W takiej sytuacji możliwe jest, że dana osoba będzie musiała dopłacić podatek w zeznaniu rocznym. To dlatego, że jeśli kilka podmiotów będzie pobierać zaliczkę na podatek przy uwzględnieniu 50 proc. kosztów, nie wiedząc o przekroczeniu przez podatnika limitu 42 tys. 764 zł, takie zaliczki mogą okazać się zbyt niskie w stosunku do należnego podatku. Twórca nie będzie miał wówczas innego wyjścia, jak dopłacić daninę do 30 kwietnia kolejnego roku, kiedy to upływa termin złożenia zeznania za dany rok podatkowy.

Takiej sytuacji można jednak zapobiec. Zgodnie z nowelizacją ustawy o PIT autor otrzymujący wynagrodzenia autorskie od kilku podmiotów powinien złożyć każdemu z nich pisemne oświadczenie o rezygnacji ze stosowania wobec niego 50-proc. kosztów uzyskania przychodu. Takie pismo można złożyć zarówno firmie, z którą twórcę łączy stosunek pracy, jak też podmiotom, z którymi współpracuje. Można je złożyć w dowolnym momencie roku podatkowego.

Wymaga to jednak od podatnika, by śledził limit kosztów i prawidłowo określił, kiedy przekroczą one poziom 42 tys. 764 zł. Oświadczenia takie będzie musiał złożyć w tym miesiącu, w którym limit ten zostanie przekroczony. Skutek będzie taki, że od następnego miesiąca aż do końca danego roku podatkowego przychody autorskie uzyskiwane od każdego podmiotu podatkowego nie będą pomniejszane o 50-proc. koszty.

Kiedy opłaca się działalność

Twórcy, tak jak dotychczas, nadal będą mieli prawo do odliczenia faktycznie poniesionych kosztów uzyskania przychodów. Osoby pracujące na etacie mogły już wcześniej odliczać wyższe koszty niż 50 proc., ale niewielu korzystało z tego rozwiązania, gdyż wymagało to szczegółowego udokumentowania poniesionych wydatków.

Tymczasem jeśli założą działalność gospodarczą i tak będą musieli księgować wszystkie koszty. W zamian odliczą wiele takich wydatków, jak np. związane z używaniem: samochodu, telefonu, komputera, czy też utrzymywaniem siedziby w mieszkaniu.

Inna korzyść polega na tym, że twórcy będą mogli wybrać 19-proc. stawkę liniową. Tymczasem pracując na etacie, jeśli dobrze zarabiają, niejednokrotnie przekraczają drugi próg skali podatkowej i muszą rozliczać się według stawki 32 proc.

Kto musi uważać na nowy limit

Ograniczenie będzie dotyczyło przychodów z:

- przeniesienia prawa własności wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego,

- opłaty licencyjnej za przeniesienie prawa stosowania wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego, otrzymanej wpierwszym roku trwania licencji od pierwszej jednostki, zktórą zawarto umowę licencyjną,

- praw autorskich oraz praw pokrewnych przez artystów wykonawców, w rozumieniu odrębnych przepisów lub rozporządzania przez nich tymi prawami.

 

Z początkiem 2013 r. weszły w życie zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawy o PIT). Dotkną one m.in. najlepiej zarabiających  twórców, artystów, dziennikarzy, inżynierów, programistów i wynalazców. Grupa ta ma możliwość odliczenia 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu, co w konsekwencji powoduje obniżenie podatku. Dotyczy to zarówno przychodów ze stosunku pracy, jak i umów o dzieło.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów