Największe modyfikacje wprowadzono w uldze na dzieci, która stanie się przez to bardzo skomplikowana. Wcześniej na każde dziecko przysługiwało jednakowe odliczenie, wynoszące 1112 zł rocznie. Teraz prawo do ulgi będzie zależało zarówno od liczby pociech w rodzinie, jak i dochodów rodziców.

Ministerstwu Finansów zależało na takim zmodyfikowaniu ulgi, by promować przede wszystkim rodziny wielodzietne. Dlatego zwiększono odpis na trzecie (1668 zł rocznie) oraz czwarte i każde następne dziecko w rodzinie (2224  zł rocznie). Problem polega na tym, że kwotę ulgi odlicza się od podatku. Część rodzin wielodzietnych może mieć na tyle niskie dochody, że nie będzie mogła w pełni skorzystać z preferencji.

W zamian nowe przepisy wprowadzają obostrzenia dla rodziców jedynaków, którzy skorzystają z odpisu pod warunkiem, że ich roczne dochody nie przekroczą określonego limitu. Do tej pory nie było takiego wymogu. Według danych ministerstwa straci na tym 6 proc. osób wychowujących jedno dziecko.

Nowe regulacje będą też niekorzystne dla tych, którzy korzystają z ulgi internetowej. Prawo do niej stracą dotychczasowi beneficjenci. Z preferencji skorzystają natomiast nowi podatnicy, ale tylko przez dwa lata. Dobra wiadomość jest taka, że daje to szansę na zachowanie odpisu w rodzinie. Jeśli np. małżeństwo korzysta z jednego komputera i do tej pory ulgę odliczał mąż, to po zmianie przepisów wydatki może przejąć żona.

Stracą też najlepiej zarabiający twórcy i artyści oraz dziennikarze, inżynierowie, programiści i wynalazcy. Dotychczas dzięki odliczeniu 50 proc. kosztów uzyskania przychodu płacili oni niższy podatek. Teraz ta możliwość zostanie ograniczona. Nie będzie można odliczyć więcej niż 42,7 tys. zł rocznie. Ministerstwo Finansów uspokaja jednak, że będzie to dotyczyć tylko 3 proc. podatników.