Dochód ze sprzedaży nieruchomości jest zwolniony z podatku po upływie pięciu lat od jej nabycia. By uniknąć daniny, wystarczy poczekać pięć lat od zakupu. Okazuje się jednak, że fiskus niejednokrotnie żąda zapłaty PIT nawet po kilkudziesięciu latach.
Przekonała się o tym pani Irena, emerytka z Pomorza. W 2009 r. po śmierci męża sprzedała mieszkanie kupione wspólnie z nim w 1986 r. i przeprowadziła się do córki w Warszawie. Nie rozliczyła się z fiskusem, gdyż od nabycia upłynęło 25 lat. Wiosną tego roku dostała jednak wezwanie z urzędu skarbowego do zapłaty PIT z odsetkami.
– Problem wynika z definicji nabycia – mówi Grzegorz Grochowina, ekspert w firmie doradczej KPMG.
Organy podatkowe uważają, że w momencie śmierci małżonka wdowiec lub wdowa nabywają na własność połowę lokalu, która należała do zmarłego. Jeśli więc chcą sprzedać mieszkanie od razu, muszą zapłacić PIT od tej połowy.
– To rozstrzygnięcie wydaje się nielogiczne i krzywdzące, jednak osoba, która się do niego nie zastosuje, naraża się na spór z fiskusem – dodaje Grzegorz Grochowina.