Grzeszne przyjemności

Pisarka Aneta Jadowska poleca w "Plusie Minusie".

Publikacja: 13.03.2020 17:00

Grzeszne przyjemności

Foto: archiwum prywatne

Muzyka najbardziej przenika nas w wieku 13–14 lat i dlatego grunge został ze mną do dziś. Soundgarden i Pearl Jam uwielbiam niezmiennie od dwudziestu kilku lat. Są i zawsze będą dla mnie najważniejsze. Z nowszych rzeczy słucham nieustannie Brandi Carlile, wokalistki folkowej. Nie trzymam się ściśle gatunków i rozrzut mam spory, od rocka po country. Co ciekawe, zarówno Pearl Jam, jak i Soundgarden i Brandi pochodzą z Seattle – może to miasto ma w sobie coś, co sprawia, że muzyka stamtąd do mnie pasuje.




Posiadanie siostrzeńców jest świetnym pretekstem, aby dorosły mógł pójść do kina na bajkę i nie był wytykany palcami. Chodzimy na kreskówki, które wybierają, czy to będzie „Hotel Transylwania" czy „Turbo" – o przygodach ślimaka wyścigowego – i zwykle znakomicie się bawimy. Uwielbiam „Meridę Waleczną" czy „Sekrety morza", gdzie w historię wpleciono celtyckie legendy, czy „Coco", w którym wykorzystano meksykańskie wierzenia i święto śmierci. Lubię taki sposób pobudzania wyobraźni. Współczesna popkultura rzadko porusza wątek dzieci i śmierci w tak rozwinięty sposób. Dorośli mają problem, aby zmierzyć się z końcem życia, dzieci – niekoniecznie.

Jestem fanką kryminałów. Jest to rodzaj narracji i historii, który po prostu mnie wciąga. Jest takie brzydkie powiedzenie, które to dobrze wyraża, że dopóki nie padnie trup, to historii czegoś brakuje. Bardzo lubię skandynawskie kryminały, zwłaszcza Jo Nesbo – jest świetny. Jego książki są bardzo mroczne, a jednocześnie jest w nich coś hipnotyzującego. Podobają mi się też kryminały łączące opowieści detektywistyczne z elementami fantasy. Otwiera to wiele przestrzeni i daje sporo rozrywki, stąd zaczytuję się w Ilonie Andrews, Patricii Briggs czy Jimie Butcherze.

W wolnym czasie z przyjemnością oglądam „The Great Pottery Throw Down" – brytyjski program o miłośnikach ceramiki, którzy przez kilka tygodni w bardzo przyjaznej atmosferze konkurują przy kole garncarskim, lepią, wypalają, zdobią. Jest to niesamowicie relaksujące i przyjemne do oglądania i inspiruje, by poszukać swojej pasji. Program zachęcił mnie do pójścia na warsztaty i spróbowania sił w lepieniu z gliny. Poza tym lubię „RuPaul Drag Race" – dramaty i ekscesy konkurujących o koronę drag queens. To po prostu znakomita rozrywka i cudowne, przerysowane okno do innej rzeczywistości. Moją trzecią grzeszną przyjemnością są programy z gatunku true crime. Więc najwyraźniej lubię garnki, trupy i drag queens.  

—not. luko

Aneta Jadowska (ur. 1981 r. w Radomsku) – autorka kryminałów, powieści fantasy i książek dla dzieci, m.in. „Trupa na plaży i innych sekretów rodzinnych" i „Dzikiego dziecka miłości" (2019)

Muzyka najbardziej przenika nas w wieku 13–14 lat i dlatego grunge został ze mną do dziś. Soundgarden i Pearl Jam uwielbiam niezmiennie od dwudziestu kilku lat. Są i zawsze będą dla mnie najważniejsze. Z nowszych rzeczy słucham nieustannie Brandi Carlile, wokalistki folkowej. Nie trzymam się ściśle gatunków i rozrzut mam spory, od rocka po country. Co ciekawe, zarówno Pearl Jam, jak i Soundgarden i Brandi pochodzą z Seattle – może to miasto ma w sobie coś, co sprawia, że muzyka stamtąd do mnie pasuje.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Derby Mankinka - tragiczne losy piłkarza Lecha Poznań z Zambii. Zginął w katastrofie
Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?