Wolność komputerów

Czy programy pisane przez hobbistów mogą być równie dobre jak te tworzone przez wielkie koncerny? Ile rzeczywiście płacą za oprogramowanie zwykli użytkownicy i firmy? I czy w ogóle muszą za nie płacić?

Aktualizacja: 16.02.2008 00:27 Publikacja: 15.02.2008 17:31

Richard Stallman w latach 80. miał dość oprogramowania, którego nie wolno mu samodzielnie poprawiać

Richard Stallman w latach 80. miał dość oprogramowania, którego nie wolno mu samodzielnie poprawiać

Foto: Fotolink

Te pytania od dziesięciu lat zadają zwolennicy tzw. otwartego oprogramowania. Ale ostatnio, głównie za sprawą dostępności Internetu i rosnącej popularności systemu operacyjnego Linux, wybuchła prawdziwa moda na "otwartość". Na dostępne bezpłatnie programy przesiadają się zarówno duże firmy oraz państwowe urzędy, jak i użytkownicy domowi. A cierpią na tym największe firmy produkujące oprogramowanie do komputerów. "Linux to rak" – grzmiał jeszcze niedawno Steve Ballmer z Microsoftu. – Musimy nauczyć ludzi, co to znaczy chronić własność intelektualną i należycie za nią płacić". Choć dziś Microsoft już się oswoił z darmową konkurencją, irytacja przedstawicieli największego producenta oprogramowania wcale nie jest mniejsza. Bo to właśnie Microsoft jest najbardziej poszkodowany. To przeciw tej firmie, a właściwie przeciw niedoskonałościom jej produktów skierowana jest złość użytkowników. Złość, której koszty liczy się w milionach dolarów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”