Nazwisko włoskiego kompozytora pojawia się ostatnio często za sprawą wyświetlanego w kinach dokumentu „Ennio”. Wybitny reżyser Giuseppe Tornatore, z którym Morricone pracował przez 25 lat przy 11 filmach, m.in. „Cinema paradiso”, „Malena”, „1900: Człowiek legenda”, namówił go na długą rozmowę, do której dodał wiele nieznanych materiałów archiwalnych oraz wypowiedzi innych artystów. Powstała w ten sposób opowieść pełna smakowitych faktów i anegdot, począwszy od tej o ojcu, który zmuszał małego Ennia do gry na trąbce, gdyż uważał, że to fach, dzięki któremu zawsze wyżywi rodzinę, a skończywszy na długo odkładanej współpracy z Quentinem Tarrantino, która Włochowi przyniosła wreszcie Oscara za muzykę do „Nienawistnej ósemki”. Na takie uhonorowanie czekał Morricone przez kilka dekad.