Anna Kamińska w pełnej pasji biografii pt. „Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja. Opowieść o legendarnym twórcy Monaru" pokazuje, że już za życia był wielki, rozpędzony i przez wielu nierozumiany. Kamińska po raz kolejny udowadnia, że potrafi oddać wielobarwność swoich bohaterów, a ocenę pozostawia czytelnikom. Jest autorką kobiecych biografii, m.in. himalaistki Wandy Rutkiewicz i biolożki Simony Kossak. Jej opowieść o Kotańskim to obszerna analiza dokumentów, rozmowy z bliskimi i podopiecznymi, a także mnóstwo archiwalnych fotografii.
Czytaj więcej
Oliwia z mężem ciągle słyszała: „A wy kiedy?". Zwracano im uwagę, że już najwyższy czas, aby mieli dzieci. Gdy ludzie zaczęli wypytywać, dlaczego „nie są w ciąży", przeprowadzali się do innego miasta. Kobieta niestety nigdy nie będzie mogła zostać matką, cierpi na zespół Rokitansky'ego, urodziła się bez macicy. Zdesperowani postanowili skorzystać z usług ukraińskiej surogatki, dzisiaj są rodzicami bliźniaków. Ich historia to tylko jeden z punktów na ukraińsko-polskim „szlaku surogacyjnym". Wnikliwie przeanalizował go dziennikarz śledczy Jakub Korus. Jego reportaż „Surogatki. Historie kobiet, które rodzą »po cichu«" drobiazgowo pokazuje, jak w praktyce działa doskonale zorganizowane podziemie surogacyjne.
Wychowany przez pedantyczną matkę, buntował się i zgrywał od najmłodszych lat. Niezwykle koleżeński, od zawsze lubił być w centrum wydarzeń. Nie przywiązywał zbytniej wagi do nauki, wolał pojechać po wymarzone dżinsy, niż przystąpić do matury. Ojciec, wybitny profesor japonistyki, zachęcał go, by budował porozumienie z ludźmi niezależnie od ich koloru skóry czy pochodzenia. Przypadkowe zdarzenie na ulicy zadecydowało o wyborze jego drogi życiowej. Czuwając przy umierającym mężczyźnie potrąconym przez tramwaj, postanowił, że będzie pomagał innym. Miał dużo kompleksów, a po latach przyznał, że pokonywał je, wspierając potrzebujących.
W latach 70. w PRL oficjalnie nie było ludzi uzależnionych od narkotyków. Propaganda utrzymywała, że narkomania to problem krajów kapitalistycznych. Tymczasem już młodzież szkolna zaczynała tworzyć subkulturę lekową. Młodzi szabrowali apteki, sięgali po halucynogeny i odurzali się środkami chemicznymi. Najpopularniejszym narkotykiem był mak. To z niego produkowano polską heroinę, czyli kompot, który uzależniał ekspresowo. System ochrony zdrowia nie radził sobie z rosnącymi statystykami uzależnień.
Czytaj więcej
O tym, jak świat kuchni i polityki wzajemnie się przenika, Witold Szabłowski pisał już w książce „Jak nakarmić dyktatora?". Dziennikarz i reportażysta wyruszył w kolejną kulinarną podróż, tym razem po Rosji i dawnych republikach radzieckich. Dotarł m.in. do kucharzy pierwszych sekretarzy i najwyższych władz Związku Radzieckiego, prawnuczki kucharza ostatniego cara Rosji, kucharek radzieckich kosmonautów i pierwszych likwidatorów katastrofy w Czarnobylu oraz ostatnich żyjących świadków Wielkiego Głodu na Ukrainie.