Andrzej Rottermund: Królowe podziwiały nasz Zamek

Nic silniej nie oddziałuje na wyobraźnię niż bezpośredni kontakt z rzeczą autentyczną. Sztuczność faktury, nowoczesne materiały to największy błąd w konserwacji zabytkowych wnętrz – mówi Andrzej Rottermund, były wieloletni dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie.

Publikacja: 03.12.2021 16:00

Czyny społeczne przy odbudowie Zamku, 1971

Czyny społeczne przy odbudowie Zamku, 1971

Foto: Rzeczpospolita

Plus Minus: 50 lat temu odbudowano Zamek Królewski w Warszawie, teraz mówi się o przywróceniu do życia Pałacu Saskiego. Po co wskrzeszać takie zabytki?

Niektóre odbudowuje się z potrzeb tożsamościowych i dla podkreślenia roli, jaką odgrywały w procesie utrwalania świadomości narodowej i państwowej lub też z konieczności wypełnienia miejsca po zniszczonym obiekcie w zabudowie historycznej. Potrzeba jednak odpowiedniej dokumentacji, by przywrócić pierwotny kształt. Przykładem pierwszej sytuacji jest Pałac Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Z punktu widzenia konserwatorskiego nie było żadnych podstaw, żeby go odbudować, ponieważ dysponowano zaledwie dwiema pokazującymi go akwarelami Franciszka Smuglewicza i to też jedynie od zewnętrznej strony. Nie ma żadnej wiedzy, jak wyglądał dziedziniec pałacowy, nie mówiąc o wnętrzach. Nasi wileńscy koledzy podeszli jednak do tej rekonstrukcji z ogromną starannością i świadomością, że należy zachować wszystkie odnalezione w trakcie prac archeologicznych relikty dawnego pałacu. Mają na przykład świetny zestaw oryginalnych kafli piecowych i w wielu pomieszczeniach zrekonstruowali piękne kaflowe piece. Zawsze bardzo chętnie korzystali z naszego doświadczenia, współpracując zarówno z Zamkiem Królewskim w Warszawie, jak i zamkiem na Wawelu.

Pozostało 92% artykułu

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Czemu polscy trenerzy nie pracują na Zachodzie? "Marka w Europie nie istnieje"
Plus Minus
Wojna, która nie ma wybuchnąć
Plus Minus
Ludzie listy piszą (do władzy)
Plus Minus
"Last Call Mixtape": W pułapce algorytmu
Plus Minus
„Lękowi. Osobiste historie zaburzeń”: Mięśnie wiecznie napięte