Aktualizacja: 09.09.2016 19:41 Publikacja: 08.09.2016 18:29
Tomasz Krzyżak
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala
Zarzucaliśmy mu kostyczność, wycofanie, brak bezpośredniego kontaktu z wiernymi, bogato zdobione szaty papieskie, trudny – wręcz naukowy – styl jego wystąpień. W pewnym momencie jeden z kolegów – dotąd niezbyt zainteresowany debatą – ożywił się. „Papież? Jaki papież? – wypalił. – Przecież papież nie żyje".
Zapadła grobowa cisza. Dopiero po chwili uświadomiliśmy sobie, że przecież poza Janem Pawłem II właściwie nie znaliśmy innego papieża. Część z nas jak przez mgłę pamiętała wprawdzie Pawła VI i Jana Pawła I, ale w dorosłym życiu papież był tylko jeden. Na dodatek Polak. Nasz papież. Prawdopodobnie dlatego nasze opinie o jego następcy były wyjątkowo krytyczne. I nie zmieniły się do końca pontyfikatu Benedykta XVI. Cieniem na jego osobie kładły się kontrowersyjne wypowiedzi, afera Vatileaks, pedofilia w Kościele, lobby gejowskie... Benedykt XVI wydawał się być człowiekiem z innego świata, który po prostu nie radzi sobie z kierowaniem Kościołem. Jego dokumenty – jak choćby genialna encyklika społeczna „Caritas in Veritate" – przechodziły niemal niezauważone.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas