Reklama

„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności

Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.

Publikacja: 10.10.2025 16:00

„Harry Angel”, Alan Parker, dystr. Reset

„Harry Angel”, Alan Parker, dystr. Reset

Foto: mat.pras.

Klasyka dreszczowca grozy, odrestaurowana, nareszcie w polskich kinach. Alan Parker łączy twardy kryminał z horrorem i mitologicznym moralitetem. Zamiast linearnego rozwiązywania zagadki budowane jest doznanie gehenny – lepki sen o poczuciu winy, którego nie sposób z siebie zmyć. Chłodny, brudny Nowy Jork i duszna Luizjana tworzą psychogeografię strachu; światło jest tu ostrzem, a dźwięk – niepokojem, który nie milknie po seansie.

Mickey Rourke gra prywatnego detektywa z rzadką dziś kruchością: to twardziel, któremu nerwy trzeszczą w szwach. Robert De Niro, występujący epizodycznie, osiąga maksimum sugestii przy minimum środków – jego elegancja ma temperaturę lodu. Lisa Bonet zrywa z telewizyjną niewinnością, a skandal wokół jej roli (i cenzorskie nożyce) stał się mimowolnie kampanią promocyjną filmu. Parker świadomie ryzykuje: „nadmiar” obrazów (krew, rytuały, fetysze) nie służy tabloidowej sensacji, lecz pogłębieniu poczucia osaczenia.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Plus Minus
„Breslau”: Kochają nienawidzić, nienawidzą kochać
Reklama
Reklama