Plaga kontuzji w reprezentacji piłkarzy ręcznych

Mistrzostwa świata już za tydzień, a ośmiu reprezentantów Polski narzeka na kontuzje

Aktualizacja: 07.01.2011 23:01 Publikacja: 07.01.2011 22:59

Plaga kontuzji w reprezentacji piłkarzy ręcznych

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

[i]Korespondencja z Gdyni[/i]

Do Szwecji nie pojedzie Krzysztof Lijewski, nie doszedł do dyspozycji po operacji barku. Przez dwa dni nie trenował Grzegorz Tkaczyk, który narzeka na mięśnie brzucha. Decyzja o tym, czy w ogóle znajdzie się w kadrze na MŚ, zapadnie w niedzielę.

– Mam ze zdrowiem zawodników dużo problemów – przyznaje trener Bogdan Wenta. Sami piłkarze, w swoim stylu, takie kłopoty lekceważą. Wspominają złamane palce Damiana Wleklaka czy złamaną rękę Bartłomieja Jaszki, którzy kończyli mecze na poprzednich turniejach mimo bólu. W tej drużynie przyznać się do słabości zwyczajnie nie wypada.

– Moja żona śmieje się ze mnie każdego ranka. Kiedy idę do toalety, wyglądam jak stary, połamany człowiek. Boli mnie wszystko, potrzebuję pół godziny, by wejść i zejść po schodach. Nie wydaje mi się, żeby uraz zatrzymał w Polsce któregoś z nas, przed każdym turniejem jest tak samo. Zawsze coś boli, trzeba się do tego przyzwyczaić – mówi „Rz” Mariusz Jurasik.

W piątek na badania pojechał Michał Jurecki, który narzekał na ból ręki. Długotrwała kontuzja raczej wykluczy z turnieju Mateusza Jachlewskiego, jeszcze dwa dni temu ręka bolała Marcina Lijewskiego. Od początku zgrupowania na pół gwizdka trenuje Karol Bielecki, Jaszka ma problemy od paru tygodni. – Wszyscy, którzy grali w lidze niemieckiej, są mocno poobijani – tłumaczy Wenta.

Jego kadra od 2 stycznia trenowała w Cetniewie dwa razy dziennie, było bardzo ciężko. – Każdy trener ma swój pomysł. Bogdan dał nam ostro w kość, z zawodnikami z polskiej ligi trenował przecież jeszcze przed Nowym Rokiem. Ja po takich ciężkich zajęciach czuję się doskonale. Wiem, że tego potrzebowałem, żeby być w formie na mistrzostwa – opowiada Jurasik.

Artur Siódmiak, bohater ostatnich mistrzostw świata, który rzutem ze swojej połowy w ostatnich sekundach zapewnił Polsce zwycięstwo w meczu z Norwegią, przyznaje, że nie było jeszcze wielkiego turnieju, na którym nie musiałby stosować blokad. – Ostatnio w Austrii to było chyba z pięć zastrzyków przeciwbólowych. Taki sport – mówi.

Polacy szlifują formę na Turnieju Noworocznym w Gdyni. W piątek wygrali z Czechami 33:32, w sobotę zmierzą się z Węgrami. Wtedy Wenta zadecyduje, kto do Szwecji nie pojedzie (odpadnie sześciu zawodników). Od kilku dni trener chodzi już jak struty, bo przyznaje, że dla niego to najtrudniejszy moment zgrupowania.

Drużyna dostanie wolne w niedzielę, w poniedziałek zbierze się w Warszawie, a w środę leci do Goeteborga. Pierwszy mecz Polacy zagrają ze Słowacją 14 stycznia.

[ramka][b]Turniej Noworoczny w Gdyni [/b]

• Węgry – Słowacja 32:27 (17:15)

• Polska – Czechy 33:32 (18:14).

Tabela: 1. Węgry 4 pkt, 2. Polska 4, 3. Słowacja 0, 4. Czechy 0.[/ramka]

[i]Korespondencja z Gdyni[/i]

Do Szwecji nie pojedzie Krzysztof Lijewski, nie doszedł do dyspozycji po operacji barku. Przez dwa dni nie trenował Grzegorz Tkaczyk, który narzeka na mięśnie brzucha. Decyzja o tym, czy w ogóle znajdzie się w kadrze na MŚ, zapadnie w niedzielę.

Pozostało 90% artykułu
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Industria Kielce i Wisła Płock wywalczą awans do Final Four?