Enzo Fernandez. Po krótkim przystanku w Lizbonie czas na Londyn

Enzo Fernandez, mistrz świata z Argentyną, najdroższym piłkarzem sprzedanym do Premier League. Chelsea, której nowy właściciel nie zważa na koszty, zapłaciła za niego 121 mln euro.

Publikacja: 02.02.2023 03:00

22-letni Enzo Fernandez na mundialu w Katarze zaczął drugie futbolowe życie

22-letni Enzo Fernandez na mundialu w Katarze zaczął drugie futbolowe życie

Foto: AFP

Jeszcze rok temu słyszało o nim niewielu kibiców. Fernandez grał w ojczyźnie – w River Plate Buenos Aires, którego jest wychowankiem. Do Europy przyleciał dopiero latem. Na mundial jechał jako zawodnik Benfiki Lizbona, ale raczej nie przypuszczał, że będzie to tylko krótki przystanek w drodze na salony.

Na boiskach w Katarze wyróżniał się jednak tak mocno, że otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza turnieju. Zagrał we wszystkich siedmiu meczach, był kluczową postacią Argentyny zmierzającej po tytuł. Strzelił gola Meksykowi, asystował przy bramce Juliana Alvareza w spotkaniu z Polską. Nie widać było po nim, że w kadrze debiutował ledwie dwa miesiące wcześniej.

Czytaj więcej

Enzo Fernandez - mistrz świata pobił transferowy rekord Anglii

Przy pierwszym trafieniu w reprezentacji Fernandezowi piłkę podawał jego idol Leo Messi. Media natychmiast dotarły do listu, który w 2016 roku nastoletni Enzo napisał do argentyńskiego gwiazdora, prosząc, by nie porzucał gry w kadrze. Dziś są kolegami i wspólnie prowadzili drużynę do sukcesu.

Po mistrzostwach świata w kolejce po Fernandeza zaczęły się ustawiać potęgi. Transfer wydawał się kwestią czasu, ale godziny mijały, a potwierdzenia transakcji nie było. Informacja przyszła w nocy, formalności dopełniono tuż przed zamknięciem zimowego okna.

22-letni rozgrywający podpisał umowę aż do 2031 roku, a kwota 121 mln euro musi robić wrażenie. Chelsea nie zapłaciła tyle za piłkarza nawet za czasów Romana Abramowicza. Nowy właściciel londyńskiego klubu Todd Boehly przebił więc już swojego poprzednika przynajmniej pod względem rozrzutności. Amerykanin od początku sezonu przeznaczył na wzmocnienia ponad 600 mln euro (dla porównania, Manchester City, sponsorowany przez arabskich szejków, tylko 150 mln). Takiej kwoty w jednym sezonie nie wydał wcześniej nikt.

Fernandez pobił rekord Premier League należący dotąd do Jacka Grealisha z Manchesteru City (117 mln) i został szóstym najdroższym zawodnikiem w historii futbolu. Wyprzedzają go tylko Portugalczyk Joao Felix (127 mln), Brazylijczyk Philippe Coutinho (135 mln), Francuzi Ousmane Dembele (140 mln) i Kylian Mbappe (180 mln) oraz jeszcze jeden gwiazdor Canarinhos – Neymar (222 mln).

Finansowym Fair Play nikt się w Londynie nie przejął. Dzięki długoterminowej umowie spłatę Fernandeza rozłożono w czasie (opłata wstępna plus pięć rat). Podobny manewr zastosowano przy kupnie Ukraińca Mychajło Mudryka z Szachtara Donieck (za 70 mln).

Chelsea wydaje pieniądze na potęgę, ale sportowych efektów na razie nie widać. Londyńczycy są w środku tabeli, o tytule nie ma co marzyć, trudno będzie nawet awansować do Ligi Mistrzów.

Fernandezowi miejsca na Stamford Bridge ustąpić musiał Jorginho. Jeszcze w 2021 roku świętował z Chelsea triumf w Lidze Mistrzów, a reprezentację Włoch prowadził do zwycięstwa na Euro. Teraz za pięć dwunasta przeniósł się do innego londyńskiego klubu – Arsenalu. Kosztował tylko 11 mln. Wydaje się, że Kanonierzy zrobili dobry interes, pozyskując piłkarza, który może im pomóc w walce o odzyskanie tytułu.

Jednym z najciekawszych ruchów ostatniego dnia zimowego okna było również wypożyczenie przez Nottingham Forest Keylora Navasa. Bramkarz z Kostaryki przegrał w Paris Saint-Germain rywalizację z Gianluigim Donnarummą. Siedział sfrustrowany na ławce i pobierał wysoką pensją. Może na jego twarz wróci uśmiech, w Nottingham ma zastąpić kontuzjowanego Deana Hendersona. To 29. wzmocnienie beniaminka Premier League w tym sezonie.

Angielskie kluby tradycyjnie szalały na rynku najbardziej. Dość powiedzieć, że największy transfer przeprowadzony poza Wyspami zamknął się w kwocie 32 mln euro. Tyle zapłacił Olympique Marsylia za portugalskiego napastnika Vitinhę z Bragi, a i tak był to rekordowy zakup klubu.

Innego Portugalczyka, Joao Cancelo, pozyskał Bayern Monachium. Obrońca, skonfliktowany w Manchesterze City z trenerem Pepem Guardiolą, został wypożyczony do końca sezonu z opcją wykupu za 70 mln euro.

Do Niemiec trafił też Josip Juranović. Były obrońca Legii przeniósł się za 8 mln z Celtiku Glasgow do wicelidera Bundesligi Unionu Berlin. Juranović był jednym z bohaterów reprezentacji Chorwacji, która na mundialu sięgnęła po brąz.

W sumie jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że pierwsze okno po MŚ w Katarze nie przyniosło aż tylu spektakularnych transferów, jak się zapowiadało.

Jeszcze rok temu słyszało o nim niewielu kibiców. Fernandez grał w ojczyźnie – w River Plate Buenos Aires, którego jest wychowankiem. Do Europy przyleciał dopiero latem. Na mundial jechał jako zawodnik Benfiki Lizbona, ale raczej nie przypuszczał, że będzie to tylko krótki przystanek w drodze na salony.

Na boiskach w Katarze wyróżniał się jednak tak mocno, że otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza turnieju. Zagrał we wszystkich siedmiu meczach, był kluczową postacią Argentyny zmierzającej po tytuł. Strzelił gola Meksykowi, asystował przy bramce Juliana Alvareza w spotkaniu z Polską. Nie widać było po nim, że w kadrze debiutował ledwie dwa miesiące wcześniej.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego