Lubelski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do premiera Morawieckiego o przyznanie nauczycielom dodatków covidowych. Chcą, żeby podczas pracy zdalnej, która ma trwać do końca lutego, dodatek w wysokości 100 proc. podstawowego uposażenia otrzymywały osoby pracujące osobiście z dziećmi w trakcie piątej fali koronawirusa: nauczyciele wychowania przedszkolnego, nauczyciele wczesnoszkolni oraz pracownicy szkół specjalnych.
– Przedszkola cały czas pracują, bo inaczej trzeba by wypłacać rodzicom zasiłki opiekuńcze. Otwarte są też szkoły dla klas I–IV. Przy obecnej skali zachorowań łączy się to z dużym ryzykiem. Nie ma przecież mowy o zachowaniu dystansu z małym dzieckiem czy noszeniu przez nie maseczki. Nie można też nadmiernie wietrzyć pomieszczeń, bo dzieci się najzwyczajniej przeziębią. Dlatego uważamy, że nauczycielom należy zrekompensować ryzyko, jakie ponoszą każdego dnia – mówi Adam Sosnowski, prezes Okręgu Lubelskiego ZNP. Zdaniem związkowców z ZNP po powrocie do stacjonarnych lekcji dodatek w wysokości 50 proc. podstawowego uposażenia otrzymywać powinni wszyscy nauczyciele.